czwartek, 29 grudnia 2016

TOP 7 książek, które wywarły na nas wrażenie w 2016 roku!

Hej!
Do końca roku pozostały już tylko dwa dni. Wiele blogerów książkowych postanawia podsumować cały swój rok i pokazać najlepsze powieści, jakie było im dane przeczytać. Razem z Olą nie jesteśmy gorsze. Oto…

MIEJSCE 1 
Aleksandra:
Tematyka gwałtu nigdy nie będzie miała łagodnego wizerunku, dlatego też książka [Co mnie zmieniło na zawsze] Amber Smith niesamowicie mną wstrząsnęła. Autorka jak nikt inny ukazała mi, jak ten okrutny czyn zamienił niewinną dziewczynkę w zagubioną i popadającą ze skrajności w skrajność nastolatkę. Nawet byłam zszokowana, że ta historia jest jedynie fikcją literacką, bo ona mogłaby się wydarzyć naprawdę, a to jest okropne! A jako że wywołała u mnie najsilniejsze emocje to otrzymuje ode mnie najwyższe miejsce na podium. Zasługuje na nie.

Królik:
To właśnie w tej książce po raz pierwszy spotkałam się z twórczością popularnej autorki. Spodziewałam się czegoś dobrego, ale nie zapierającego dech w piersiach. Myliłam się - powieść powaliła mnie na kolana i sprawiła, że nie mogę doczekać się drugiego tomu!

 MIEJSCE 2
Aleksandra:

Nigdy nie pomyślałabym, że motyw samobójstwa może zostać wykorzystany w ukochanych przeze mnie dystopiach. Zapomniałam jednak, że autorzy zaczynają się już chwytać wszystkiego, aby ich książka dostarczyła czytelniczym kubkom nieco świeższych smaków. Tym samym można nieco przeholować, ale Suzanne Young zna swoje granice, co udowodniła swoją serią {Program}, która nieraz wywoływała u mnie ciarki na plecach. I chociaż [Kuracja samobójców] wypada nieco gorzej na tle [Plagi samobójców], a [Remedium] oraz [Epidemia] – książki opowiadające losy całkiem innych bohaterów, ale obsadzonych w tych samych realiach – wskoczyły jeszcze o kilka stopni wyżej pod względem jakości to jako całość powodują ogromnego kaca książkowego. Sama na niego cierpiałam.
Królik:
Miałam wobec tego tytułu wielkie oczekiwania, zyskał w końcu sporo pozytywnych opinii. Na szczęście nie rozczarowałam się - świat wykreowany przez autorkę wciągnął mnie do reszty, a fabuła zaskakiwała i sprawiała, że chciałam tylko więcej, i więcej!

MIEJSCE 3

Aleksandra:
Chociaż wielu czytelników może zarzucić tej serii, że raczej nie wnosi nowego, ja mogłabym powiedzieć coś znacznie innego. Virginia Boecker ofiarowała mi nie tylko cudowną historię nieświadomej swego losu łowczyni czarownic, ale również ukazała średniowieczne realia w całkiem innym świetle. Także wykreowała bohaterów, których pokochałam całym sercem, ale byli też i tacy, których nienawidziłam całą sobą. Jednakże jest to również potężne uczucie, a ono również wpływa na odbiór lektury. Na mnie to zadziałało, dlatego też [Łowczyni] oraz [Królobójczyni] były moim papierowym narkotykiem.
Królik:
Nie do końca byłam przekonana do tej książki. Opis intrygował, ale miko wszystko miałam do całości duże oczekiwania. W miarę czytania coraz bardziej przekonywałam się do stylu autorki. Pokochałam go tak samo jak bohaterów czy sam pomysł na powieść. Teraz zostaje mi z utęsknieniem czekać na drugi tom…

MIEJSCE 4
Aleksandra:
Jako że tytułuję się ogromną fanką talentu Lindsey Stirling to nie mogłabym sobie odmówić lektury jej autobiografii. Okraszona specyficznym humorem i roztrzepaniem skrzypaczki historia ukazała mi drugie oblicze tej utalentowanej dziewczyny, dzięki czemu mogłam ją jeszcze lepiej poznać. Zobaczyłam prywatne oblicze Lindsey, gdzie upewniłam się w przekonaniu, że ona nigdy nie udawała kogoś, kim nie jest. Zawsze pozostaje sobą. I naprawdę nie żałuję tego, że nasz blog objął [Jedynego pirata na imprezie] patronatem, bo było warto!
Królik:
Naprawdę rzadko zdarza się, żeby jakaś książka młodzieżowa tak mocno trafiła w moje serce. Mimo oczywistego zakończenia autorka wykształciła klimat, od którego czytelnik był wzruszony aż do ostatnich słów. Jeśli chodzi o bohaterów, całym sercem pokochałam Gusa - żałuję, że jeszcze nie przeczytałam książki o nim!

MIEJSCE 5
Aleksandra:
Jeszcze parę lat temu nieco stroiłam od polskiej literatury, ale od dłuższego czasu jestem z nią ściśle związana. Dlatego też obecność książki Justyny Drzewickiej, czyli [Porwania] nie powinna nikogo zdziwić. Chociaż początki były trudne, bo dostosowanie się do zmiany językowej (w tekście znajduje się wiele ówczesnych słów) zajęło mi trochę czasu, ale opłaciło się go „stracić”. Autorka oczarowała mnie swoją wyobraźnią i stworzyła tak barwny świat, że sama chętnie bym została jedną z bohaterek tej powieści.
Królik:
Nie wiem, kiedy przeczytałabym tę książkę, gdyby nie MoondriveCamp. To właśnie dziewczyny z pokoju przekonały mnie, że warto poświęcić czas na lekturę tej książki! Mogę powiedzieć, że jest to idealna lektura na lato, pełna cudownych cytatów, zwrotów akcji i przepełniona po brzegi kreatywnością autorki!

MIEJSCE 6
Aleksandra:
Tak naprawdę tę książkę zakupiłam w ciemno. Nie wiem jakim cudem, ale nawet nie zagłębiłam się w opis [Pandory], a już miałam zamówiony ten tytuł. Tym samym przez całą lekturę miałam sporo niespodzianek. I chociaż wiele razy autor prawie doprowadził mnie do zawału to uważam, że warto poczuć gęsią skórkę i przyjrzeć się bliżej kolejnej modyfikacji potworów, jakimi są zombie!
Królik:
Mimo pozytywnej recenzji Oli nie mogłam uwierzyć w to, że ten tytuł naprawdę jest taki świetny, jak mówiła. Ale kiedy natrafiła się okazja przeczytania tej książki dzięki Book Tour, skusiłam się na to. I nie żałuję! Pożarłam [Łowczynię] w przeciągu paru dni, niezadowolona jedynie tym, że powieść się skończyła. Mam nadzieję, że jak najszybciej dorwę w swoje ręce [Królobójczynię].

MIEJSCE 7
Aleksandra:
Muszę przyznać, że po dość poprawnym [Klejnocie] nie oczekiwałam zbyt wiele od kontynuacji losów surogatki, która postanowiła się sprzeciwić rządom arystokracji. Ale [Biała róża] zaskoczyła mnie swoją dynamicznością oraz wszelkimi tajemnicami, jakie powoli wychodziły na wierzch góry lodowej wszelakich kłopotów wiążących się z losem Violet. Wręcz pochłaniałam tę książkę i nie mogłam się od niej oderwać. Mam nadzieję, że ostatni tom wywoła u mnie jeszcze większe emocje!
Królik:
O tym tytule było bardzo głośno - nie mogłam przejść obok niego obojętnie. Zazwyczaj chcę się przekonać, czy popularne książki zasługują na swój rozgłos. W przypadku [Szklanego tronu], mogę śmiało powiedzieć, że tak. Pomimo przewidywalności całość czytało się przyjemnie. Pokochałam bohaterów, nie mogę doczekać się następnego spotkania z nimi w kolejnych tomach.

***
A jakie są najlepsze tytuły, jakie Wy przeczytaliście w 2016 roku? :) 

13 komentarzy:

  1. Jeszcze nie brałam się za podsumowanie, bo pewnie zdążę jeszcze coś przeczytać. Jedną, może dwie książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie najlepszymi książkami tego roku są "Mistrz i Małgorzata" oraz "Złodziejka luster" :)
    Kilka z wymienionych przez Was znam i lubię.
    Pozdrawiam
    Tutti

    OdpowiedzUsuń
  3. "Program" jest moim planem na rok 2017 i mam nadzieję, że spodoba mi się tak samo jak wiele innym czytelnikom. Na dodatek dowiedziałam się, że Lindsey napisała swoją autobiografię! Chyba będę musiała zacząć na nią polować ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, widzę wiele interesujących pozycji! Część z nich czeka na mojej półce na przeczytanie, bo niestety w tym roku się nie wyrobiłam. Ale już wiem, że zapowiada się przyjemne czytanie w 2017! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. w moim odczuciu nie Gus był ulubionym bohaterem Promyczka, a Katie, ale również umieściłam tę pozycję w najlepszych z 2016 :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam kilka tytułów do nadrobienia, szczególnie kusi mnie "Czas żniw" (który jest już na półce) "Łowczyni" & "Królobójczyni", "promyczek" i "Oddam ci słońce". Liczę, że uda mi się je nadrobić w 2017!

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam tylko "Oddam Ci słońce" i "Szklany tron". I w sumie do obu mam mieszane uczucia. Fenomenu pierwszej nie rozumiem, a druga przegrała u mnie z nowelkami tej serii. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. W moim zestawieniu Dwór i Promyczek - pierwsze miejsce zdecydowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z przedstawionych przez was książek przeczytałam trzy, ale żadnej nie umieściłabym na mojej liście ulubionych książek z 2016. ;) Chociaż "Pandorę" uważam za bardzo dobrą książę, udało mi się przeczytać jeszcze ciekawsze.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dużo mam do nadrobienia. Nie zabrakło Lindsey i Promyczka <3
    W sumie "Co mnie zmieniło na zawsze" było dobrą książką, ale jak dla mnie nie na 1. miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z Waszego zestawienia czytałam tylko ,,Jedynego pirata na imprezie" i ,,Promyczka".
    Dla mnie ten rok został absolutnie zdobyty przez... no, właśnie... żadną książkę. Chyba jestem wyjątkiem, ale nie czuję, żeby którakolwiek książka wyróżniła się u mnie w tym roku na tle innych. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. "Co mnie zmieniło na zawsze" muszę przeczytać! Na początku byłam sceptycznie nastawiona do książki, ale teraz... koniecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki wam powiększę sobie listę książek "must read" ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przybycie w moje skromne progi.
Mam nadzieję, że oferowana przeze mnie treść przypadła Państwu do gustu. Będę przeszczęśliwa, kiedy zostanę nagrodzona komentarzami. To tak niewiele, a potrafi sprawić radość!

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.