środa, 22 października 2014

Ofiara Losu oczami Akime

Autor: Camila Lackberg
Tytuł: „Ofiara Losu”
Seria: Czarna seria
Wydawnictwo: Czarna owca
Ilość stron: 448

Policja w Tanumshede bada wypadek samochodowy. To, co wygląda na tragiczne zdarzenie bez śladów niecnych intencji, okazuje się czymś całkowicie innym. Kiedy dochodzi do kolejnego, równie tajemniczego zdarzenia, pojawia się hipoteza - a jeśli ofiary obu wypadków zamordowano? Policja w Tanumshede ma pełne ręce roboty, tym bardziej, że w mieście kręcony jest telewizyjny reality show. Obecność kamer podsyca konflikt między „gwiazdami” i miejscową społecznością. Czy zabójca kryje się w małej grupie głodnych mediów ludzi współpracujących z programem? Patrik Hedström ma problem z tą sprawą. Jednocześnie zajęty jest przygotowaniami do zbliżającego się ślubu z Ericą. Czas i wysiłek poświęcony na planowanie tego wydarzenia przeradza się we frustrację i stres. Napięcie jest tym większe, że u Patrika i Eriki mieszka jej siostra Anna z dziećmi. Niełatwo jest poradzić sobie z drobnymi kompromisami codziennego życia i ściganiem zabójcy, co widać szczególnie wyraźnie, kiedy Erica zaczyna podejrzewać, że Anna interesuje się całkowicie nieoczekiwanie jedną z osób z kręgu jej przyjaciół...

Ofiara losu... Komukolwiek nie mówiłam, że idę odebrać tę książkę, słyszałam pytanie: kupujesz książkę o sobie? Na początku zawsze śmiałam się, że tak, jednak teraz nie mogłabym się z tym zgodzić. Moje kalectwo a tytułowa "Ofiara losu" nie mają nic wspólnego. Tak więc jeśli zwodził was tytuł w tym samym kierunku, to muszę wyprowadzić was z błędu i powiedzieć, ze tyczy się czegoś zupełnie innego, jednak nie będę zdradzać szczegółów.

Zacznę tym razem od tego, że byłam sceptycznie nastawiona do tej części. Włączenie do niej reality show nie wydawało mi się dobrym pomysłem, a tym bardziej w momencie gdy odkryłam, że jest to program pokroju naszego, polskiego Warsaw Shore... Teraz jedyne, co muszę powiedzieć to to, aby was ten wątek nie zniechęcał. Wbrew pozorom nie jest to coś głupiego, jak można by się tego spodziewać. Pozornie puste osoby, jak się okazuje, mogą mieć jednak dość bogate wnętrze. Mimo tego jest wyjaśnione, czemu zgłosili się do tego programu, przez co na niektórych spojrzałam bardziej łaskawym wzrokiem. 

Muszę podkreślić, że Lackberg ukazuje tu dość kontrowersyjny problem nietolerancji wobec osób homoseksualnych. Rzecz jasna nie ma tu nasycenia opisami relacji damsko-damskich, czy też męsko-męskich, jednak jest to zasygnalizowane. Nie jest to także główną tematyką utworu, więc nawet jeśli ktoś jest uprzedzony, nie powinno go tu odstraszać.

Książka dodatkowo zaskakuje swoim biegiem wydarzeń. Znalezienie połączenia między kilkoma sprawami jest wręcz zaskakująco trudne, a połączenie faktów w jedną, spójną całość wprawiło mnie w osłupienie. Z drugiej strony wiele wyjaśnia motywacja mordercy. Nie chodzi tu o zabijanie samo w sobie, jednak porusza to kolejny problem, który daje się wyraźnie zauważyć w naszym społeczeństwie. Nie chciałabym tu zdradzać zbyt wiele, gdyż jest to wyraźnie związane z głównym wątkiem powieści, a w końcu nie chodzi tu o spojlerowanie treścią książki.

Kolejna rzecz, na którą warto zwrócić uwagę, to media. W momencie, gdy śledztwem w sprawie zabójstwa zaczynają interesować się wścibscy dziennikarze, przestaje być kolorowo. Widać tu wyraźnie, jak bardzo trzeba się przy wszystkim kontrolować, by nie powiedzieć zbyt wiele, a jednocześnie zaspokoić ich ciekawość. Ogólne zainteresowanie tym, co robi policja, nie pomaga również w rozwiązaniu sprawy, jednak z przeciwnościami losu trzeba sobie tradycyjnie poradzić.

Jeśli chodzi o bohaterów będących z nami od początku serii, to w sumie toczą oni dalej swoje życie, w którym następuje wiele zmian. Dotyczą one zarówno Anny, jak i Patrika wraz z Eriką. Naszej głównej bohaterce pozostaje współczuć teściowej, która tradycyjnie wpycha się wszędzie w najgorszym momencie i próbuje narzucić swoją wolę. W końcu zaproszenie dalekich ciotek na ślub, które pan młody widział jako małe dziecko, jest konieczne.

Podsumowując, dzięki "cudownemu" reality show mamy tu zarówno postaci porażające swoją głupotą, jak i są tu osoby dość inteligentne i pracowite. Są tu poruszone problemy zarówno błahe, jak i poważne. Książka pomaga nam zwrócić uwagę na pewne problemy z różnych punktów widzenia, co sobie bardzo cenię. Mimo sceptycyzmu, który towarzyszył mi na samym początku, teraz mogę z pewnością powiedzieć, że jest to część zdecydowane warta uwagi.

Ocena: 6/6


22 komentarze:

  1. Jakoś nigdy nie miałam okazji sięgnąć po książki tej autorki, a słyszałam już nie raz, że są naprawdę dobre i muszę przyznać, że zaciekawiła mnie Twoja recenzja :) Chociaż jak zobaczyłam, że porównujesz do Warsaw Shore jakiś wątek to zapaliła mi się czerwona lampka, ale skoro twierdzisz, że to nie jest ten poziom to wierzę na razie na słowo, a jak będę miała okazję to sięgnę po książkę, bo tytuł sobie zapiszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jeśli częściowo się tak zachowują, to nie ma tego odpisanego na tyle, aby to przeszkadzało. W gruncie rzeczy później zauważyłam, że dobrze się wszystko komponuje, mimo że podobnie jak Ty nie byłam przekonana. :)

      Usuń
  2. Przepraszam, ale brakuje tyle przecinków, że muszę wypisać te zdania dla własnego, świetego spokoju.
    * " Komukolwiek nie mówiłam, że idę odebrać tę książkę [,] słyszałam pytanie: kupujesz książkę o sobie?"
    * "Pozornie puste osoby, jak się okazuje [,] mogą mieć jednak dość bogate wnętrze. Mimo tego jest wyjaśnione [,] czemu zgłosili się do tego programu, przez co na niektórych spojrzałam bardziej łaskawym wzrokiem. " - a może "bardziej łaskawym okiem"? Nie jestem pewna, która wersja jest tą poprawną.
    * "Nie jest to także główną tematyką utworu, więc nawet jeśli ktoś jest uprzedzony [,] nie powinno go tu odstraszać."
    * "W momencie, gdy śledztwem w sprawie zabójstwa zaczynają interesować się wścibscy dziennikarze [,] przestaje być kolorowo. Widać tu wyraźnie [,] jak bardzo trzeba się przy wszystkim kontrolować, by nie powiedzieć zbyt wiele, a jednocześnie zaspokoić ich ciekawość. Ogólne zainteresowanie tym, co robi policja[,] nie pomaga również w rozwiązaniu sprawy, jednak z przeciwnościami losu trzeba sobie tradycyjnie poradzić."
    * "W końcu zaproszenie dalekich ciotek na ślub, które pan młody widział jako małe dziecko [,] jest konieczne."

    Ponownie czuję się zachęcona do sięgnięcia po tę serię. Wypadałoby wreszcie zacząć na poważnie czytać kryminały, to mi pomoże w pisaniu bloga.
    Anna. Mimo jest głupoty, chcę ją poznać :D

    Czekam na kolejną recenzję Twojego autorstwa ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja i moje przycinki. <3 Wiedziałam, że w końcu moje zmęczenie wykaże się w którejś recenzji. :D Jutro je poprawię, bo dziś jestem wciąż tak wykończona, że mogłabym namieszać jeszcze bardziej. :D

      A Anna się zmienia, chyba poszła do rozum do głowy. :D

      Usuń
  3. Nazwisko autorki jest mi znane, ale jeszcze nie miałam okazji czytać żadnej jej książki. Do kryminałów dopiero zaczynam się przekonywać, także może z czasem sięgnę i po tę pozycję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie zaczęłam od tej serii moją przygodę z kryminałami i szczerze nie żałuję. Z pewnością po tym będę się zagłębiać dalej w ten gatunek. :)

      Usuń
  4. Do tej pory udało mi się przeczytać jedną książkę tej autorki. Może kiedyś jeszcze się na coś skusze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jej powieści oczarowały od początku, nie umiałam się powstrzymać od kontynuacji tej serii. :)

      Usuń
  5. Również jak poprzednicy, nie czytałam jeszcze książek autorki, lecz wiem, że są to naprawdę dobre książki, muszę mieć na uwadze tę literaturę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem są to książki zdecydowanie warte uwagi. :)

      Usuń
  6. Nie znam twórczości tej autorki, ale mam w planach, lecz jeszcze nie teraz, bo chwilowo mam inne zobowiązania czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, mimo wszystko cieszę się, że masz ją w planach. :)

      Usuń
  7. Na razie mam za sobą tylko jedną powieść tej autorki, ale na pewno sięgnę po więcej, bo każda ma w sobie coś intrygującego...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nazwisko autorki migało mi przed oczami co jakis czas, ale nie czytałam nic jej autorstwa. Przyznam, że tematyka moze i nie moja, ale czuję się zaintrygowana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, każdy lubi coś innego, ale osobiście jestem tym zachwycona. ;) Wydaje mi się, że jak na razie, to ta część była najlepsza. ;)

      Usuń
  9. Coś musi bć w tej książce, skoro tak wysoko oceniasz. Z chcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało mi się Cię zachęcić. :)

      Usuń
  10. Reality skojarzyło mi się od razu z "Okiem Kaina" ;) tez dobry kryminał. Powyższy na pewno przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. zbieram się do tej Lackberg, zbieram, i coś mi nie idzie. co prawda czytałam jeden kryminał spod jej ręki, ale spoza tej serii to raz, i w ogóle jakiś taki miniaturowy, bo nawet 200 stron chyba nie miał...

    ps. jasne, że cię pamiętam! pisałyśmy kiedyś o Delirium :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Lackberg zachęcam. Odmieniła moją złą książkową passę... :D

      A co do moich starych recenzji, to ja wolę ich nie komentować, bo jak teraz zaczęłam je czytać, to się załamałam sposobem, w jaki je pisałam. Tutaj staram się je odświeżyć. :D

      Usuń

Dziękuję za przybycie w moje skromne progi.
Mam nadzieję, że oferowana przeze mnie treść przypadła Państwu do gustu. Będę przeszczęśliwa, kiedy zostanę nagrodzona komentarzami. To tak niewiele, a potrafi sprawić radość!

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.