Hej!
W pierwszy poniedziałek marca wstawiłyśmy
na bloga post, w którym mogliście spytać nas o cokolwiek zechcieliście. Podobna
informacja pojawiła się również na naszym fanpage czy instagramie i zebrała
żniwo równe ponad czterdziestu pytań! Niektóre z nich zostały ominięte z powodu
powtórzeń lub dane tematy nie mogły być poruszone. Dlatego też bez zbędnych
wstępów – zapraszamy razem z #Ivy do czytania naszych odpowiedzi. :)
comique1: Co tam słychać?
IVY:
To pytanie należy do tych z
grupy wywołujących u mnie negatywne emocje (kiedyś byłam nim bombardowana co
pół godziny przez jedną znajomą), jednak postaram się na nie odpowiedzieć.
Co u mnie słychać?
Aktualnie włączyłam sobie płytę Imagine Dragons, a z głośników rozbrzmiewa
Smoke and mirrows. Lada moment pragnę podejść do swojej biblioteczki i
zadecydować, przy jakiej książce spędzę to popołudnie. Co wybiorę? Jeszcze nie
wiem. Czekam na ten magiczny impuls.
KRÓLIK:
Aktualnie Another Love od
Toma Odella, aczkolwiek ostatnio lubię też często słuchać Three Days Grace
(przykładowo Human Race, które ubóstwiam i które właśnie rozbrzmiało w moich
słuchawkach), Bring me the Horizon (Follow you jest świetne mimo nieco dziwnego
teledysku) czy też Prawdziwe powietrze i DNA od Loki. Tyle piosenek, tyle
wspomnień z nimi związanych! A jeśli miałabym odpowiedzieć ogólnie, co takiego
akurat robię – piszę post na bloga. :P Ktoś tutaj musi to zrobić i tym razem
nie jest to #Ivy!
slowazkartek: Wyobraź sobie, że ziemia została zaatakowana przez..
kosmitów. Aby przetrwać musisz napisać książkę w której NIE będzie wątku
miłosnego. O czym będzie?
IVY:
Chyba nie powinnam się dzielić takimi
rzeczami, bo znajdzie się ktoś, kto ukradnie mój pomysł i wykorzysta jako
własny. Zdradzę jedynie, że książka byłaby w dystopijnych klimatach, a główna
bohaterka miałaby utrudnione życie...
KRÓLIK:
W przeciwieństwie do mojej
poprzedniczki zdradzę Wam co nieco na ten temat. Głównie dlatego, że mam inne
pomysły na powieści/książki. I nie ma w nich motywu kosmitów.
Otóż… książka zapewne również
napisana byłaby w dystopijnych klimatach, a główna bohaterka mogłaby być w połowie
kosmitką. Zamiast wątku romantycznego położyłabym spory nacisk na motyw
rodziny, przyjaźni lub nadziei. Nie obeszłoby się też bez jakiegoś
psychopatycznego czarnego charakteru!
wkrainieksiazek: Co Was skłoniło do założenia bloga?
IVY:
Już wcześniej prowadziłam bloga
recenzenckiego (Recenzje Eurydyki), jednak po pewnym czasie moje obowiązki
zaczęły mnie przytłaczać, a moja strona upadła niczym niedoświadczony na wojnie
żołnierz. Po kilkunastu miesiącach postanowiłam wrócić, lecz pod inną nazwą.
Nie chciałam zmartwychwstać, a urodzić się na nowo. I wtedy utworzyłam bloga
pod nazwą Pokój książkoholiczki (pod usunięty już fanpage). Prowadziłam go z
dziewczynami związanymi z facebookową stroną, jednak zrezygnowałam z
administrowania PK, one zrezygnowały z blogosfery. Wtedy pomyślałam o zmianie
nazwy i dokonałam jej. Później zaprosiłam do współpracy Królika (która wyraziła
chęć bycia współzałożycielką) i po dziś dzień działamy w tym duecie - bo we
dwie zawsze raźniej.
KRÓLIK:
Jako że
bloga nie założyłam ja, mogę jedynie odpowiedzieć na pytanie: dlaczego
dołączyłam do #Ivy i postanowiłam pracować z nią pod jednym, bluszczowym
dachem? Szczerze mówiąc, nie wiem. Padło po prostu proste pytanie, a ja się
zgodziłam. Nie brałam jeszcze wtedy wszystkiego na poważnie – pisanie recenzji
uważałam raczej za coś, co mogłabym robić raz na jakiś czas, jeśli pogoda,
humor, warunki będą sprzyjały. Wyszło jak wyszło. Moja szefowa zagoniła mnie do
pracy i takim sposobem jestem jeszcze tutaj i wciąż piszę recenzje. I to dość
regularnie!
Jakie są zalety i wady blogowania?
IVY:
Gdybym zagłębiła się w tym temacie i
poświęciła mu większość swojego czasu, to czytalibyście teraz tak długo listę,
że w połowie ucieklibyście z tego bloga. Spróbuję jednak Wam to skrócić. Każdy
recenzent może uznać za wadę sytuację, kiedy wstawi swoją (neutralną lub
negatywną) opinię na temat książki autora, a ten odkrywa ją i postanawia
uprzykrzyć życie tej osobie. Rozumiem, że krytyka boli, jednak niektórzy
[pisarze] przechodzą samych siebie: wyzywają recenzentów, nasyłają na nich
swoich znajomych, by pisali przykre komentarze. Takie wojny mogą ucichnąć, ale
mogą mieć również swój finał w sądzie. I niech ktoś powie, że naszą jedyną
przykrą niespodzianką może być słaba książka... Do zalet mogę zaliczyć fakt, że
mamy możliwość poznania ludzi, z którymi możemy dzielić swoją pasję, jaką jest
czytanie książek. Ja sama w ten sposób poznałam Jag z bloga POCZYTAlna
umysłowo, a wcześniej (jak prowadziłam bloga z opowiadaniem) Martę z Rozważnej
i Romantycznej, Królika ze Śmiertelnej Myśli czy też Marlu z W Cieniu Nocy.
Zaprzyjaźniłam się z nimi i nie wyobrażam sobie tego, aby którejkolwiek
zabrakło w moim życiu.
KRÓLIK:
Wadą jest na pewno fakt, że najlepiej
dodawać posty regularnie, aby blog nie świecił pustkami. Dlatego też raz za
czas potrafię coś marudzić na terminy recenzji z powodu obowiązków domowych i
szkolnych, które nie za bardzo pozwalają mi na napisanie recenzji. Oprócz tego
może to być też to, że na pisaniu zarówno opinii książki jak i posta ze zwykłym
TAGiem schodzi dość sporo czasu. A nie każdy ma go tak dużo, jakby chciał.
Jednak zalet jest chyba więcej.
Przede wszystkim: ludzie. Zawieranie znajomości w Internecie nie jest tak
straszne, jak nas w szkole uczą. Po drugiej stronie ekranu nie zawsze siedzi
osiemdziesięcioletni Wiesiu z żółtym traktorem w stodole, który błaga o
porządną kąpiel. Muszę przyznać, że z początku do takich internetowych rozmów
byłam nastawiona sceptycznie. Potem jednak jakoś to wszystko się potoczyło. Najpierw
komentarze, które z czasem stawały się coraz dłuższe i ponoć śmieszyły ludzi.
Wspominałam, że kiedyś prawie zabiłam #Ivy swoim komentarzem? Rymowany wiersz
na temat rozdziału zawsze w porządku!
To właśnie przez blogowanie poznałam
#Ivy, która jeszcze wtedy funkcjonowała pod innym pseudonimem, którym wciąż ją
nazywam, Cleo vel Martę z Rozważnej i romantycznej czy tez Marlu aka Naff z W
cieniu nocy. Z tą ostatnią udało mi się nawet spotkać w wakacje!
Jakich bohaterów lubisz/cie najbardziej?
IVY:
Cenię sobie takich bohaterów, którzy
nie są kreowani na siłę jako ideały. Lubię czytać książki, gdzie główna postać
przypomina człowieka, a nie bezmyślną maszynę. Liczy się naturalność. Zero
przesłodzenia.
KRÓLIK:
Przede
wszystkim uwielbiam dobrze wykreowane czarne charaktery. Najlepiej takie, które
do celu dążą po trupach. Ponadto lubię, kiedy główny bohater ma poczucie
humoru, cięty język i przede wszystkim własny rozum, dzięki któremu nie robi
wszystkiego, co mówią mu/jej inni.
weznieczytaj: Czy instagrama prowadzisz głównie ze względu na bloga, czy
może robienie zdjęć tez sprawia ci przyjemność? A może jesteś tu ze
względu na możliwość oglądania zdjęć?
IVY:
Przyznam szczerze, że na początku
utworzyłam konto na instagramie z ciekawości. Wiele osób o nim mówiło, a ja
czułam się taka zacofana. Zarejestrowałam się i... nic. Zero chemii. Dlatego
też porzuciłam to konto, by ponownie na nie wrócić. Uwielbiam robić zdjęcia, a
także je oglądać. Wiem, że moje chowają się przy niektórych fotografiach,
jednak mam to w nosie. W ten sposób spełniam (chociaż odrobinę) swoje marzenia
w kwestii zostania fotografem. I tego nikt mi nie zabroni! :)
x.xx.xsilence: Dlaczego wasz blog nazywa się "bluszczowy"?
IVY:
Nazwa bloga wzięła się od mojego
pseudonimu. Gdybyśmy przetłumaczyli go na język polski, to otrzymalibyśmy słowo
[bluszcz]. I warto wspomnieć, że wtedy nie myślałam jeszcze o tym, że dołączy
do mnie ktoś jeszcze, jednak nazwa nie przeszkadza Królikowi. W naszym nagłówku
zaakcentowałam to, że są tutaj dwie dziewczyny. Na dniach popracuję jeszcze nad
logo... Dobra, zamilknę, bo zaczynam zmieniać temat! ;)
KRÓLIK:
Bluszcze
zadusiły króliki. Nie ufaj bluszczom.
Kiedy założyłyście swój blog?
IVY:
Bluszczowe Recenzje (przed zmianą
imienia i nazwiska) przyszły na świat 17 września 2014 roku. W trakcie porodu
nie doszło do jakichkolwiek komplikacji, a podczas badania otrzymał maksymalną
ilość punktów.
KRÓLIK:
Potwierdzam.
Odbierałam poród. Szczęśliwe matki obaliły trzy butelki Picollo i tabliczkę
czekolady.
nerd_ksiazkowy: Skad pomysł aby blogować we dwie?
IVY:
Królik, odpowiesz na to pytanie.
KRÓLIK:
Cóż,
#Ivy uznała, że w dwójkę będzie po prostu raźniej. :D A to wszystko nie
działoby się, gdyby nie nagły impuls zrecenzowania [Stowarzyszenia Umarłych
Poetów], które przeczytałam dzięki poloniście. Dziękuję, panie P!
Agata
Kądziołka: To ja zadam pytanie
ważniejsze niż skarpetki - jakie majtki macie na sobie?
IVY:
Wolałabym nie odpowiadać na to pytanie, jednak stwierdziłam, że
warto poświęcić mu dwie minuty. Mam na sobie pomarańczowe figi z wizerunkiem
śpiącego kota. Zaspokoiłam ciekawość?
;)
KRÓLIK:
Tak ogólnie to mam zielone
majtki z takimi stópkami w okolicach biodra (perfekcyjne opisy – tylko u mnie),
ale wolałabym mieć takie inne w liski i serduszka, żebym mogła się pochwalić,
że noszę takie fajne!
Czy zdecydowałybyście się polecieć na
Marsa, wiedząc, że nigdy stamtąd nie wrócicie?
IVY:
Jeżeli moi bliscy zostaliby zapytani o to samo i wyraziliby
zgodę - poleciałabym. W innym przypadku zostałabym na Ziemi. Może bywam typem
samotnika, jednak rodzina i przyjaciele wyciągają mnie z mojej skorupy i nie
pozwalają mi utkwić w niej na zawsze!
KRÓLIK:
Sama nie wiem. Gdybym mogła
ze sobą wziąć dobry zasięg wi–fi, laptopa, gniazdko z elektrycznością,
wszystkie moje książki i księgarnię, rodzinę, przyjaciół, ludzi, których lubię,
łóżko, jedzenie, sok… *wymienia dalej* to być może tak! Na Marsie mogłoby być
fajnie. Może spotkałabym jakieś kosmiczne stworki, z którymi przeprowadziłabym
wywiad. O ile zrozumieliby to, co do nich mówię…
Jakie
są wasze ulubione blogi?
IVY:
Nie będę nikogo faworyzować, dlatego też pozwolę sobie nie
odpowiedzieć na to pytanie.
KRÓLIK:
Szczerze mówiąc, to od wieków nie bytuję stale na blogach. Jakoś
od tamtego roku mam nagle mniej czasu na takie rzeczy. Nie wiem dlaczego.
Chciałabym nadrobić zaległości w blogowych opowiadaniach, a tutaj dochodzi
jeszcze komentowanie blogów recenzenckich (o które tak bardzo męczy mnie #Ivy,
ale ciii…) czy życie prywatne. Dlatego też mogę odpowiedzieć tylko tak:
uwielbiam Rozważną i romantyczną, nawet jeśli mam w niej zaległości (Cleo, ty
wiesz – ja kiedyś nadrobię!) czy też W cieniu nocy od Naff. <3
Silvermoon:
Czy miałyście kiedyś kryzys w blogowaniu?
IVY:
Były takie momenty, gdy twierdziłam, że jestem do niczego i
chciałam porzucić pisanie, jednak wtedy przychodziła Ciocia Motywacja i
podnosiła mnie na duchu. Poza tym raz na jakiś czas można wziąć sobie drobny
urlop, aby od tego odpocząć i wrócić z zapasem energii.
KRÓLIK:
Cóż, można powiedzieć, że teraz mam kryzys w blogowaniu.
Podobnie jak u #Ivy czasem myślę, że jestem do niczego, a to co robię nie ma
sensu. Na szczęście mam ludzi, którzy pomagają mi powrócić do dawnej formy –
nieważne czy robią to motywując mnie czy też zganiając za jęczenie (jeśli pewna
osóbka to czyta, wie, że to o niej – dzięki ci za to!). Właśnie takim sposobem
odstawiłam na jakiś czas bloga z opowiadaniem. Z Bluszczów nie zamierzam na
razie wyjeżdżać na urlop!
Wolicie
miasto czy wieś?
IVY:
Od urodzenia mieszkam w mieście i ciężko mi stwierdzić, gdzie
wolałabym mieszkać. Nie znam wsi, więc trudno podjąć mi decyzję. Dajcie mi
zamieszkać z dala od miasta na kilka lat, a wtedy udzielę całkowitej
odpowiedzi. ;)
KRÓLIK:
Ja z kolei od urodzenia mieszkam na wsi. Moja jedyna w życiu przeprowadzka to taka, gdzie przenosiłam się do domu obok. Nie wiem, gdzie wolałabym żyć, bo po obu stronach mamy zalety. Z jednej strony lubię krajobrazy za oknem, spokój, spacery w stronę lasu, a z drugiej: brak dobrej księgarni w pobliżu trochę boli.
Gdzie
chciałybyście spędzić wakacje?
IVY:
Marzy mi się miesiąc wakacji w Pradze. Już od jakiegoś czasu
ciekawią mnie moi sąsiedzi, a słyszałam, że to miasto jest piękne. :)
KRÓLIK:
We Wrocławiu, nad polskim morzem lub gdzieś za granicą. Marzę o
pobycie we Francji, Norwegii, Chorwacji, Anglii czy Stanach Zjednoczonych, ale odwiedzenie tych państw jeszcze chyba mam
czas!
c.d.n
Haha! Nie ufać bluszczom! Nie wierzę, że odpowiedziałyście na pytanie o majtkach :D W każdym razie, osoba, która je zadała musi mieć niezłą wyobraźnie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Praga jest super! Córka dymu i kości pozdrawia ;) Z resztą na moście Karola została zrobiona część teledysku do Numb Linkinów, więc mam z Pragą tym bardziej bardzo pozytywne skojarzenia ;> Chciałabym tam się jeszcze kiedyś wybrać.
OdpowiedzUsuńWIdziałam to pytanie o majtki i mnie ono rozwaliło XD
Super! Dzięki za odpowiedzenie na moje pytania :*
OdpowiedzUsuńBuziaki,
SilverMoon z bloga Books obsession :*
Uwielbiam to, że się znamy. Dacie wiarę, że to już mniej więcej dwa lata? Kocham Was! I za reklamę Rozważnej, o której jest wzmianka z trzy razy, serdecznie dziękuję!
OdpowiedzUsuń(Królik, zaległości sięgają prawie czterdziestu rozdziałów. Zdążysz do śmierci?)
Pytanie o majtki mnie rozwaliło, ale Wasze odpowiedzi były świetne :D
Ściskam! <3
Królik musi mieć traumatyczne przeżycia związane z bluszczem xD Pytanie, jak i opis na temat waszej bielizny mnie rozwalił xD Dziewczyna, która zadała to pytanie musi być bardzo... Hmm... Kreatywna ;) Pozdrawiam i czekam na dalszą część :*
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Hahaha ... No to pytanie o majtki mnie rozwaliło xD Zaczęłam się na głos śmiać do telefonu jadąc autobusem. Uwierzcie mi, te wszystkie spojrzenia innych pasażerów nie były fajne ;_; Króliczku, serdecznie polecam Chorwację, byłam tam tylko raz, ale zakochałam się w tym kraju ♥
OdpowiedzUsuńBuziaki, Lunatyczka
Ekstraaaaaa :D
OdpowiedzUsuńHahaha świetny post! Nie dość, że trochę więcej się o Was dowiedzieliśmy to jeszcze poprawiłyście nam humor swoim pozytywnym usposobieniem :D
OdpowiedzUsuńhahaha wywiad jest przegenialny :D powala mnie!
OdpowiedzUsuńNominowałam Was do Taga <3
OdpowiedzUsuńhttp://modnaksiazka.blogspot.de/2016/03/kawowy-tag-ksiazkowy.html
Naprawde dostałyście sporo pytań co świadczy o ogromnej ciekawości tych, którzy obserwują waszą prace.
OdpowiedzUsuńCzekam nie cierpliwie aż odpowiecie na moje pytania =^^=