czwartek, 11 sierpnia 2016

Nawet o tym nie myśl oczami Królika

Autor: Sarah Mlynowski
Tytuł: Nawet o tym nie myśl
Oryginalny tytuł: Don't even think about it
Wydawnictwo: Feeria young
Ilość stron: 328

Każdy z nas zastanawiał się kiedyś, o czym myśli dana osoba. Czy patrzy na nas dlatego, że wyglądamy źle, czy może uważa wręcz przeciwnie? Czytanie w myślach innych potrafiłoby ułatwić wiele codziennych sytuacji. Sprawdziany i kartkówki nie byłyby już takie straszne, podobnie jak relacje międzyludzkie. Wszystko byłyby łatwiejsze.
A przynajmniej do czasu. W końcu czytanie w myślach to nie tylko same zalety.
Każdy ma swoje sekrety i tajemnice, których nie zdradza nikomu. Czujemy się wtedy bezpiecznie ze świadomością, że o czymś niewłaściwym lub kompromitującym wiemy tylko my. Jeśli nie będziemy chcieli, wiadomość ta nie ujrzy światła dziennego. Pozostanie schowana w klatce naszych myśli.
Kiedy dziesiąta be zostaje poinformowana o szczepieniu na grypę, jeszcze nie wie, że ten dzień zmieni ich życie. Przekonuje się o tym dopiero nazajutrz. Prawie cała klasa nagle zaczyna słyszeć myśli innych. Niesamowite? Cóż… niekoniecznie. Niektórych rzeczy lepiej byłoby nie wiedzieć.
Klasa postanawia się zmobilizować. Urządza spotkania, na których postanawiają, co zrobić ze swoim nowym darem. Czy ich wspólna tajemnica sprawi, że się do siebie zbliżą? A może zasieje w nich ziarnko wzajemnej nienawiści?

[Nawet o tym nie myśl] postanowiłam przeczytać głównie z uwagi na to, że zapowiadała się na lekką, wakacyjną lekturę. Sugeruje to już sama okładka.  Fikuśne paski, różowo–fioletowa kolorystyka. Plus dla wydawnictwa – już bez opisu trafnie pokazuje nam, czego możemy się spodziewać.
Książka wciąga w sumie już od pierwszych stron. Czyta się ją szybko, przyjemnie, raczej bez większego zaangażowania w historię. Moim zdaniem jest ona jedną z lektur, za które najlepiej jest się zabrać po czymś ciężkim.
Styl autorki jest prosty, sprawia, że całość czyta się bardzo szybko. Większość rzeczy jest przewidywalna, jednak zdarzą się drobne niespodzianki. Akcja wciąga, głównie ze względu na to, że opisane jest tu życie nastolatków czytających w myślach. Kontynuujemy lekturę ciekawi tego, co zdarzy się później.
Ciekawym zabiegiem jest tu prowadzenie narracji w pierwszej osobie liczby mnogiej. Historię opowiada nie jedna, a parę osób. Zastanawiacie się pewnie teraz: czy wszystkie te wątki się nie mieszają? Otóż nie. Wszystko jest jasne. Plus dla autorki, że nie wprowadziła zbyt dużego zamieszania związanego z dużą ilością bohaterów.
Właśnie, bohaterowie. Co z nimi? Jest ich parę, do wyboru, do koloru. Żadnego z nich jakoś szczególnie nie polubiłam – to chyba dlatego, że nie mogłam poznać ich jakoś bardzo szczegółowo. Niektórzy zostali przedstawieni tylko powierzchownie. Ale z drugiej strony… autorka miała do czynienia z naprawdę dużą ilością osób. A jak na to spisała się całkiem nieźle.
Sam pomysł na fabułę jest… dobry. Nie zachwycił mnie, ale były wątki, które mi się podobały. Jest przyjemnie, Sarah Mlynowski na szczęście postanowiła uniknąć cukierkowatej miłości (chwała jej za to). Jeśli jednak chodzi o poruszane w książce motywy, uważam, że nie rozwinęła wystarczająco niektórych z nich. A szkoda, bo dzięki nim całość mogłaby stać się lepsza.


Podsumowując:
[Nawet o tym nie myśl] to przyjemna lektura, która nie będzie wymagała od czytelnika zbyt wiele myślenia. Idealna w przerwie pomiędzy cięższymi historiami. Lekka doza humoru dodaje całości nieco smaczku, kontrastuje z problemami, z jakimi borykają się bohaterowie. Jest młodzieżowo, jest lekko, jest dobrze.

Moja ocena: 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Feeria young!
Książka bierze udział w wyzwaniu Przeczytam 52 książki w 2016 roku!
***

11 komentarzy:

  1. Okładka jakoś do mnie nie przemawia, ale jestem typem, który nie przepada za ukazywaniem na nich ludzi. Wolę przedmioty i skupienie na kolorach. Mimo to mam parę książek z ludzikami z przodu.
    Co do treści - jakoś pomysł z nagłym darem mnie nie pociąga, jednak ciekawa jestem, jakie decyzje klasa podejmie w związku z nim.
    Nie mówię "nie", nie mówię "tak".
    Pozdrawiam! :)

    zniewolone-trescia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Odmówię :) jak młodzieżowo to musi być tak, żeby buty spadały.

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka jakoś mnie nie przekonuje do historii, tym bardziej, ze to niekoniecznie moja ulubiona książkowa kategoria, więc na razie podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytam w wolnej chwili :)
    PS obserwuje!

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka jak dla mnie zbyt cukierkowa :( szkoda, bo najczęściej właśnie to mobilizuje mnie do przeczytania jakiejś książki

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam u siebie i planuję niebawem przeczytać!!! :D
    Zobaczymy, jak ja odbiorę tę powieść ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jest to tytuł, po który sięgnę na pewno, ale czasem takie odmóżdżające, lekkie książki są przyjemne i potrzebne.
    Pozdrawiam cieplutko,
    gabRysiek recenzuje

    OdpowiedzUsuń
  8. Po Twojej recenzji, chyba faktycznie nie chciałbym czytać w myślach.. Książka wydaje się ciekawa i z chęcią przeczytam :)
    Pozdrawiam cieplutko <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznam, że opis fabuły niezbyt do mnie przemawia. Na razie raczej nie mam ochoty na taką książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam na tę książkę wielką ochotę! Oby udało mi się ją szybko dorwać! :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Dawno nie czytałam takich lekkich powieści, ale na tę jakoś nie mam większej ochoty ;)

    Przy okazji zapraszam Cię do mnie na bloga, gdzie organizuję pierwszy Book Tour dla blogerów :) http://ksiazki-recenzje-czytelnicy.blogspot.com/2016/08/pierwszy-book-tour.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przybycie w moje skromne progi.
Mam nadzieję, że oferowana przeze mnie treść przypadła Państwu do gustu. Będę przeszczęśliwa, kiedy zostanę nagrodzona komentarzami. To tak niewiele, a potrafi sprawić radość!

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.