Autor: Dan Wells
Tytuł: „Partials. Częściowcy”
Oryginalny tytuł: „Partials”
Przekład: Paweł Ziemkiewicz
Seria: „Partials”
Tom: I
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 416
Czy potraficie wyobrazić sobie świat bez małych dzieci? Tych
maleństw, miniaturek dorosłych, które potrafią wzbudzać w
nas ogromne emocje? Gdzie byłby ten słodki śmiech będący miodem
dla naszych uszu? Czy nie brakowałoby tej chwili wzruszenia, kiedy
maleństwo wypowiada pierwsze słowo? Gdzie ta duma, gdy to dziecko
stawia pierwsze kroki i udaje mu się utrzymać na nóżkach
dłużej, niż pięć sekund?
Jakoś nie umiemy sobie tego wyimaginować. Każdy, kto miał do
czynienia z dziećmi nie jest w stanie odrzucić od siebie myśli, iż
mogłoby ich zabraknąć. Małe potworki kradną nasze serca i nie
jesteśmy w stanie nigdy go odzyskać. Nasz świat kręci się wokół
nich i nic tego nie zmieni – w końcu to dzieci są nadzieją na
lepszą przyszłość. A gdyby tak naprawdę ich zabrakło?
W takim świecie żyje Kira Walker, szesnastolatka pracująca w
szpitalu, gdzie zewsząd otacza ją śmierć. Widok tylu martwych
dzieci doprowadza ją do tego stanu, iż zaczyna myśleć o
badaniach, które pozwolą im wyeliminować cichego wroga.
Chodzi tutaj o wirusa RM, który wybił ponad 99% ludzkości, a
teraz nie pozwala ludziom na zapewnienie sobie przedłużenia swojego
gatunku. Najmłodszy człowiek ma 14 lat!
Kira, jak i większość społeczeństwa uważa bowiem, iż wybuch
tak ogromnej epidemii to wina Częściowców. Dziewczyna
pragnie schwytać jednego z nich i przeprowadzić na nim serię
badań, które mają wykazać, czy w ich ciałach nie ma bowiem
czynnika potrafiącego zapobiec tak wielu zgonom. Jej pomysł staje
się priorytetem, gdy okazuje się, iż jej najlepsza przyjaciółka
jest w ciąży – wtedy też Kira stawia wszystko na jedną kartę i
wyrusza w nieznane, by stanąć z wrogiem twarzą w twarz i zrobić
wszytko, by to ona była górą.
Czy Kira wynajdzie lek, który pozwoli odetchnąć wszystkim
ludziom? A może dowie się czegoś, co będzie dla niej ogromnym
zaskoczeniem? I jak poradzi sobie z informacją, która spadnie
na nią niespodziewanie?
Ta książka miała mocne wejście w świat literatury. Było o niej
głośno tuż przed samą premierą, a gdy trafiła na półki
w księgarniach to ludzie kupowali ją, by odkryć, o co tyle szumu.
Dodatkowo opis kusił swoją tajemniczością, co potęgowało
ciekawość czytelników. Później jednak słuch o niej
zaginął, a książka tkwiła w cieniu innych powieści tego samego
gatunku, które po dziś dzień robią furorę.
Sama miałam zamiar kiedyś kupić ten tytuł, jednak jej wysoka cena
kazała mi się wycofać. Trafiła na moją półkę dopiero
wtedy, gdy została mocno przeceniona w pewnej księgarni
internetowej, którą często odwiedzam. Na początku myślałam,
że to żart, iż można ją zakupić za 4,49 zł (kiedy cena na
okładce to 37,90), ale przyszło co do czego i zdecydowałam się na
ten krok. Czy po przeczytaniu „Partialsa” nadal cieszyłam się z
tak udanego zakupu?
„Jestem silniejsza, niż próby, którym mnie poddają.”
Przyszłość. Ludzie, którzy przetrwali epidemię wirusa RM
zamieszkują w jednym miejscu, by stworzyć wspólnotę i
walczyć o lepsze jutro. Naukowcy próbują stworzyć lekarstwo
przeciw niewidocznemu gołym okiem wrogowi, lecz w tej materii są
bezsilni, dlatego też Rząd powołał Ustawę Nadziei. Polegała ona
na tym, że każda kobieta, która ukończyła 18 lat miała
nakazane zachodzenie w ciążę. Każdy noworodek automatycznie
otrzymywał jak najlepszą pomoc medyczną, jednak to było za mało.
Ta okropna gra trwa nieprzerwanie od kilkunastu lat i nikt nie wie,
ile jeszcze potrwa.
Główną bohaterką jest Kira Walker, która swoją
stanowczością i walecznością potrafi znaleźć sprzymierzeńców,
jak i też narobić sobie wrogów. W chwili, gdy rusza na
wyprawę, żeby złapać Częściowca naraża nie tylko siebie, ale
również tych, którzy jej towarzyszą. Jej upór
doprowadza do wielu nieszczęść, jednak dziewczyna uważa, iż
warto się poświęcić dla przyszłości narodu.
Kira to dziewczyna, której przyszło żyć w okrutnych
czasach. Czasami nie rozumiałam jej ruchów i pomysłów,
jednak nie mogę jej oceniać zbyt pochopnie. Sama nie przeżywam
tego co ona, więc nie jestem w stanie myśleć w taki sam sposób
jak ta nastolatka. Chociaż jej wyprawa w celu schwytania Częściowca
była lekkomyślna, tutaj zdania nie zmienię.
Kim byli Częściowcy? Były to istoty stworzone tylko w jednym celu
– jako maszyny do zabijania. Otrzymali oni wiele cech, które
pozwalały im stać się silniejszymi od ludzi. Z ich pomocą
Amerykanie wygrali jedną z najważniejszych wojen, jednak ich radość
nie trwała zbyt długo. Częściowcy zbuntowali się przeciw swoim
panom i odpłacili im się za traktowanie ich jak zabawki. To właśnie
oni byli winni epidemii wirusa RM, która wybiła prawie całą
ludzkość. Dlaczego jednak to nie oni przejęli władzę nad
światem?
„– Czy to ta dziewczyna, która poszła z wami na
Manhattan? Chyba jesteśmy jej winni ciastko.
– Jesteśmy jej winni całą cholerną piekarnię.”
Książka nie należy do najłatwiejszych. U mnie pierwszym problemem
było przeskoczenie z narracji pierwszoosobowej do trzecioosobowej.
Dodatkowo wykreowany świat jest bardzo brutalny, czyli to, co
antyutopia lubi wciągać w swoje szeregi. Nie mogę jednak
powiedzieć, iż „Partials” jest okropny, bo bym was okłamała.
Pokochałam go z całego serca!
Opisy są tak realistyczne, iż miałam wrażenie, że znajduję się
w samym środku powieści. Odczuwałam strach wraz z główną
bohaterką i odczuwałam ulgę, kiedy tempo akcji spowalniało i
czytelnik mógł odetchnąć. Każdy kolejny rozdział zachęcał
do wgłębiania się w lekturę, a gdy przeczytałam ostatnie zdanie
prawie zapłakałam, że tak szybko to się skończyło. Dodatkowym
plusem jest fakt, iż wątek miłosny nie zdominował historii, która
była tutaj najważniejsza. Było go tutaj tyle, co kot napłakał,
ale to i dobrze – w takich książkach czasami warto go zignorować.
Za to niektóre fragmenty potrafiły rozbawić mnie do łez.
Znalazłam również kilka literówek, a nawet jedno
powtórzenie, jednak przy tej książce było mi to obojętne.
Dan Wells tak mnie zauroczył tą historią, iż z przyjemnością
zabiorę się za pozostałe tomy, jednak muszę to zrobić z
oryginalnymi, bo raczej nie ma co liczyć na to, iż Jaguar je wyda.
Podsumowując:
„Partials” to książka, którą powinien przeczytać każdy
fan antyutopii. Ten świat pokaże ci, że warto cieszyć się z
tego, co masz!
Moja ocena: 5/5
Recenzja została zamieszczona na:
Juz dawno chciałam przeczytać, ale jakoś nie może mi wpaść w ręce :)
OdpowiedzUsuńNo to szykuj się, bo wkrótce zrobię konkurs, gdzie ta książka będzie nagrodą. :D
UsuńMatko, ale mi się ten szablon podoba ^__^
OdpowiedzUsuńOhoho, i kolejna książka, która mnie zaintrygowała. God, tyle świetnych pozycji literackich, a ja nie mogę kupować więcej niż jedną książkę miesięcznie :c
Świat antyutopii nie należy do moich ulubionych, bo często mają one nie do końca dobre opisy. Ale jeżeli są tutaj tak dobre, to dlaczego by nie sięgnąć.
Zaciekawiła mnie także sama Kira. Wybiera dobro ogółu, jest w stanie się poświęcić, by przywrócić ład. Chciałabym się dowiedzieć, jakim sposobem zyskuje sobie wrogów.
Pozdrawiam :)
Szablon prosty, bez udziwnień - też mi się podoba. Sama Akime twierdzi, że jest lepszy od poprzedniego. Zgadzam się z nią. :D
UsuńA ja zaś jestem zakochana w antyutopii. Podoba mi się ten świat! Możliwe, iż to ma związek z tym, iż sama wymyślam historie, które podchodzą pod ten gatunek. :)
Tak, Kira to taka altruistka. :)
Nie jestem fanką antyutopii, dlatego obawiam się, że powyższa książka nie spełniłaby moich oczekiwań w 100%. Może i się mylę, ale jakoś wolę nie ryzykować.
OdpowiedzUsuńNo każdy lubi coś innego i nie można się spodziewać, że wszyscy będą kochać dany gatunek. ;) Żałuję, iż nie przeczytasz tej książki, ale nie będę cię namawiać, bo sama tego nie lubię. :D
UsuńOoo! Nie słyszałam nigdy o tej książce, ale jej opis brzmi naprawdę interesująco. Jedno tylko już teraz mi się nie podoba - wiek głównej bohaterki. Jakoś mi to zupełnie nie gra z możliwością wynalezienia leku :))
OdpowiedzUsuńAby dowiedzieć się, czy lek powstał i czy w ogóle został odkryty to trzeba zapoznać się z lekturą. Nie chcę psuć najlepszej akcji spoilerami. :)
UsuńPrzykro mi, ale nie tknę jej z dwóch powodów:
OdpowiedzUsuńa) Nienawidzę dzieci. Są wredne, paskudne, fałszywe i okrutne. Bezczelne i samolubne. Symulują, udają, że płaczą kiedy coś schrzanią ale prawda jest taka, że co najwyżej jedno dziecko na milion jest takim, o które warto się martwić.
b) Jestem zwolenniczką teorii jakoby człowiek była jakimś wybrykiem natury, tylko niszczącym wszystko dookoła siebie i uważam, że ratowanie jego populacji wcale nie jest rzeczą wskazaną. Człowiek nie ma naturalnego wroga i zachowuje się jak pasożyt: wypiera inne gatunki z ich domu lub niewoli je, eksperymentuje na nich.
Nie chcę tu oczywiście nikogo obrazić, jako, że homo sum et nihil humanum a me alienum esse puto- jak to mówiono w renesansie. Jednak jak się dłużej zastanowić, to można dojść do wniosku, że wszystkiemu winny jest człowiek.
Koniec filozofii. Tym razem odpuszczę sobie tą książkę.
Woo, no to się rozpisałaś. Szanuję Twoje zdanie i rozumiem, dlaczego nie zamierzasz ruszać tej książki. :)
UsuńUwierz mi, z moją duszą filozofa tu powyżej się hamowałam. Potrafiłabym ci o tym cały esej napisać ;D
UsuńEsej? O kurka wodna! :D
UsuńMoje klimaty, pewnie po książkę kiedyś sięgnę. Fabuła trochę przypomina mi film 'Ludzkie dzieci' w którym także spotykamy się z wizją świata, w którym nie ma dzieci.
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tego filmu, ale zapiszę sobie, by kiedyś obejrzeć. ;)
UsuńNie słyszałam o tej książce. Jestem pozytywnie zaskoczona. Cholercia kolejna książka musi zostać dopisana do listy :) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anka (ksiazkowe-recenzje-ani.blogspot.com)
No cóż... czasami i tak bywa, że książek coraz więcej, a czasu coraz mniej. :)
UsuńRównież pozdrawiam. :)
Ciekawa pozycja, jak będę miała okazję to przeczytam:)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie ten fakt. ;)
UsuńWydaje się być ciekawa, może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest kusząca, ale to tylko moje zdanie. :P
UsuńKsiążkę przeczytałam jakiś czas temu i bardzo mi się podobała. Szkoda tylko, że nie wydano dalszych części, bo mój angielski kuleje..
OdpowiedzUsuńNo też mnie zasmuca ten fakt, iż pozostałe tomy pozostają w oryginalnym języku, a mój angielski też nie zachwyca. To znak, iż muszę nadrobić wiedzę. :D
UsuńO matko, nie wiem. Jakoś to do mnie nie przemawia, poza tym ten temat był już wałkowany tyle razy (głównie w filmach), że nie robi na mnie już wrażenia. Specjalną fanka antyutopii też nie jestem. Może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż... Nie każdego moja recenzja zachęci do przeczytania książki. I rozumiem skąd to zniechęcenie. ;)
UsuńKsiążka wydaje się być kolejnym powieleniem schematu. Nie znaczy to oczywiście, że nie jest dobra. Teraz na rynku jest trochę takie "przesycenie" jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
http://worldofbookss.blog.pl/
Rozumiem cię doskonale, jednak ja nie mam nic przeciwko powielaniu jednych i tych samych schematów. Uwielbiam antyutopię i jej przesycenie jest dla mnie plusem. :)
UsuńTrochę mi się nie podoba, że szesnastolatka próbuję odnaleźć lek, ale za 4,49 mogę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNo cóż... Czasami w życiu tak bywa, że coś nas zaskakuje. A w fikcji literackiej jeszcze bardziej. :)
UsuńZa tę cenę to można ją chyba jeszcze nabyć na taniaksiazka.pl. ^^
miałam okazję nabyć ją po przecenie, ale oczywiście się powstrzymałam.
OdpowiedzUsuńa teraz żałuję.
no cóż tak czy siak postaram się ją przeczytać. :)
No ja bym sobie pluła w brodę, gdybym jej nie kupiła, skoro kiedyś bardzo jej chciałam. :)
Usuń"Czy potraficie wyobrazić sobie świat bez małych dzieci? Tych maleństw, miniaturek dorosłych, które potrafią wzbudzać w nas ogromne emocje? Gdzie byłby ten słodki śmiech będący miodem dla naszych uszu?" - problem w tym, że są osoby, które za dziećmi nie przepadają, już wiem nawet, komu polecę tę książkę. :D Zarys fabuły niezmiernie mi się spodobał - coś oryginalnego. :) Słodzenia nie lubię, więc brutalność w książce dodatkowo mnie zachęca. Czyli podsumowując- pewnie, że przeczytam! :D
OdpowiedzUsuńNo liczę się z tym, że są takie osoby, które nie przepadają za dziećmi, ale cóż... inaczej nie chciałam zacząć tej recenzji. :P
UsuńCieszę się, że cię zachęciłam. :D