piątek, 30 stycznia 2015

Partials oczami #Ivy

 Autor: Dan Wells
Tytuł: „Partials. Częściowcy”
Oryginalny tytuł: „Partials”
Przekład: Paweł Ziemkiewicz
Seria: „Partials”
Tom: I
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 416


Czy potraficie wyobrazić sobie świat bez małych dzieci? Tych maleństw, miniaturek dorosłych, które potrafią wzbudzać w nas ogromne emocje? Gdzie byłby ten słodki śmiech będący miodem dla naszych uszu? Czy nie brakowałoby tej chwili wzruszenia, kiedy maleństwo wypowiada pierwsze słowo? Gdzie ta duma, gdy to dziecko stawia pierwsze kroki i udaje mu się utrzymać na nóżkach dłużej, niż pięć sekund?
Jakoś nie umiemy sobie tego wyimaginować. Każdy, kto miał do czynienia z dziećmi nie jest w stanie odrzucić od siebie myśli, iż mogłoby ich zabraknąć. Małe potworki kradną nasze serca i nie jesteśmy w stanie nigdy go odzyskać. Nasz świat kręci się wokół nich i nic tego nie zmieni – w końcu to dzieci są nadzieją na lepszą przyszłość. A gdyby tak naprawdę ich zabrakło?
W takim świecie żyje Kira Walker, szesnastolatka pracująca w szpitalu, gdzie zewsząd otacza ją śmierć. Widok tylu martwych dzieci doprowadza ją do tego stanu, iż zaczyna myśleć o badaniach, które pozwolą im wyeliminować cichego wroga. Chodzi tutaj o wirusa RM, który wybił ponad 99% ludzkości, a teraz nie pozwala ludziom na zapewnienie sobie przedłużenia swojego gatunku. Najmłodszy człowiek ma 14 lat!
Kira, jak i większość społeczeństwa uważa bowiem, iż wybuch tak ogromnej epidemii to wina Częściowców. Dziewczyna pragnie schwytać jednego z nich i przeprowadzić na nim serię badań, które mają wykazać, czy w ich ciałach nie ma bowiem czynnika potrafiącego zapobiec tak wielu zgonom. Jej pomysł staje się priorytetem, gdy okazuje się, iż jej najlepsza przyjaciółka jest w ciąży – wtedy też Kira stawia wszystko na jedną kartę i wyrusza w nieznane, by stanąć z wrogiem twarzą w twarz i zrobić wszytko, by to ona była górą.
Czy Kira wynajdzie lek, który pozwoli odetchnąć wszystkim ludziom? A może dowie się czegoś, co będzie dla niej ogromnym zaskoczeniem? I jak poradzi sobie z informacją, która spadnie na nią niespodziewanie?



Ta książka miała mocne wejście w świat literatury. Było o niej głośno tuż przed samą premierą, a gdy trafiła na półki w księgarniach to ludzie kupowali ją, by odkryć, o co tyle szumu. Dodatkowo opis kusił swoją tajemniczością, co potęgowało ciekawość czytelników. Później jednak słuch o niej zaginął, a książka tkwiła w cieniu innych powieści tego samego gatunku, które po dziś dzień robią furorę.
Sama miałam zamiar kiedyś kupić ten tytuł, jednak jej wysoka cena kazała mi się wycofać. Trafiła na moją półkę dopiero wtedy, gdy została mocno przeceniona w pewnej księgarni internetowej, którą często odwiedzam. Na początku myślałam, że to żart, iż można ją zakupić za 4,49 zł (kiedy cena na okładce to 37,90), ale przyszło co do czego i zdecydowałam się na ten krok. Czy po przeczytaniu „Partialsa” nadal cieszyłam się z tak udanego zakupu?

„Jestem silniejsza, niż próby, którym mnie poddają.”

Przyszłość. Ludzie, którzy przetrwali epidemię wirusa RM zamieszkują w jednym miejscu, by stworzyć wspólnotę i walczyć o lepsze jutro. Naukowcy próbują stworzyć lekarstwo przeciw niewidocznemu gołym okiem wrogowi, lecz w tej materii są bezsilni, dlatego też Rząd powołał Ustawę Nadziei. Polegała ona na tym, że każda kobieta, która ukończyła 18 lat miała nakazane zachodzenie w ciążę. Każdy noworodek automatycznie otrzymywał jak najlepszą pomoc medyczną, jednak to było za mało. Ta okropna gra trwa nieprzerwanie od kilkunastu lat i nikt nie wie, ile jeszcze potrwa.
Główną bohaterką jest Kira Walker, która swoją stanowczością i walecznością potrafi znaleźć sprzymierzeńców, jak i też narobić sobie wrogów. W chwili, gdy rusza na wyprawę, żeby złapać Częściowca naraża nie tylko siebie, ale również tych, którzy jej towarzyszą. Jej upór doprowadza do wielu nieszczęść, jednak dziewczyna uważa, iż warto się poświęcić dla przyszłości narodu.
Kira to dziewczyna, której przyszło żyć w okrutnych czasach. Czasami nie rozumiałam jej ruchów i pomysłów, jednak nie mogę jej oceniać zbyt pochopnie. Sama nie przeżywam tego co ona, więc nie jestem w stanie myśleć w taki sam sposób jak ta nastolatka. Chociaż jej wyprawa w celu schwytania Częściowca była lekkomyślna, tutaj zdania nie zmienię.
Kim byli Częściowcy? Były to istoty stworzone tylko w jednym celu – jako maszyny do zabijania. Otrzymali oni wiele cech, które pozwalały im stać się silniejszymi od ludzi. Z ich pomocą Amerykanie wygrali jedną z najważniejszych wojen, jednak ich radość nie trwała zbyt długo. Częściowcy zbuntowali się przeciw swoim panom i odpłacili im się za traktowanie ich jak zabawki. To właśnie oni byli winni epidemii wirusa RM, która wybiła prawie całą ludzkość. Dlaczego jednak to nie oni przejęli władzę nad światem?

„– Czy to ta dziewczyna, która poszła z wami na Manhattan? Chyba jesteśmy jej winni ciastko.
– Jesteśmy jej winni całą cholerną piekarnię.”

Książka nie należy do najłatwiejszych. U mnie pierwszym problemem było przeskoczenie z narracji pierwszoosobowej do trzecioosobowej. Dodatkowo wykreowany świat jest bardzo brutalny, czyli to, co antyutopia lubi wciągać w swoje szeregi. Nie mogę jednak powiedzieć, iż „Partials” jest okropny, bo bym was okłamała. Pokochałam go z całego serca!
Opisy są tak realistyczne, iż miałam wrażenie, że znajduję się w samym środku powieści. Odczuwałam strach wraz z główną bohaterką i odczuwałam ulgę, kiedy tempo akcji spowalniało i czytelnik mógł odetchnąć. Każdy kolejny rozdział zachęcał do wgłębiania się w lekturę, a gdy przeczytałam ostatnie zdanie prawie zapłakałam, że tak szybko to się skończyło. Dodatkowym plusem jest fakt, iż wątek miłosny nie zdominował historii, która była tutaj najważniejsza. Było go tutaj tyle, co kot napłakał, ale to i dobrze – w takich książkach czasami warto go zignorować. Za to niektóre fragmenty potrafiły rozbawić mnie do łez.
Znalazłam również kilka literówek, a nawet jedno powtórzenie, jednak przy tej książce było mi to obojętne. Dan Wells tak mnie zauroczył tą historią, iż z przyjemnością zabiorę się za pozostałe tomy, jednak muszę to zrobić z oryginalnymi, bo raczej nie ma co liczyć na to, iż Jaguar je wyda.

Podsumowując:
„Partials” to książka, którą powinien przeczytać każdy fan antyutopii. Ten świat pokaże ci, że warto cieszyć się z tego, co masz!

Moja ocena: 5/5

Recenzja została zamieszczona na:

32 komentarze:

  1. Juz dawno chciałam przeczytać, ale jakoś nie może mi wpaść w ręce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to szykuj się, bo wkrótce zrobię konkurs, gdzie ta książka będzie nagrodą. :D

      Usuń
  2. Matko, ale mi się ten szablon podoba ^__^
    Ohoho, i kolejna książka, która mnie zaintrygowała. God, tyle świetnych pozycji literackich, a ja nie mogę kupować więcej niż jedną książkę miesięcznie :c
    Świat antyutopii nie należy do moich ulubionych, bo często mają one nie do końca dobre opisy. Ale jeżeli są tutaj tak dobre, to dlaczego by nie sięgnąć.
    Zaciekawiła mnie także sama Kira. Wybiera dobro ogółu, jest w stanie się poświęcić, by przywrócić ład. Chciałabym się dowiedzieć, jakim sposobem zyskuje sobie wrogów.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szablon prosty, bez udziwnień - też mi się podoba. Sama Akime twierdzi, że jest lepszy od poprzedniego. Zgadzam się z nią. :D
      A ja zaś jestem zakochana w antyutopii. Podoba mi się ten świat! Możliwe, iż to ma związek z tym, iż sama wymyślam historie, które podchodzą pod ten gatunek. :)
      Tak, Kira to taka altruistka. :)

      Usuń
  3. Nie jestem fanką antyutopii, dlatego obawiam się, że powyższa książka nie spełniłaby moich oczekiwań w 100%. Może i się mylę, ale jakoś wolę nie ryzykować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No każdy lubi coś innego i nie można się spodziewać, że wszyscy będą kochać dany gatunek. ;) Żałuję, iż nie przeczytasz tej książki, ale nie będę cię namawiać, bo sama tego nie lubię. :D

      Usuń
  4. Ooo! Nie słyszałam nigdy o tej książce, ale jej opis brzmi naprawdę interesująco. Jedno tylko już teraz mi się nie podoba - wiek głównej bohaterki. Jakoś mi to zupełnie nie gra z możliwością wynalezienia leku :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aby dowiedzieć się, czy lek powstał i czy w ogóle został odkryty to trzeba zapoznać się z lekturą. Nie chcę psuć najlepszej akcji spoilerami. :)

      Usuń
  5. Przykro mi, ale nie tknę jej z dwóch powodów:
    a) Nienawidzę dzieci. Są wredne, paskudne, fałszywe i okrutne. Bezczelne i samolubne. Symulują, udają, że płaczą kiedy coś schrzanią ale prawda jest taka, że co najwyżej jedno dziecko na milion jest takim, o które warto się martwić.
    b) Jestem zwolenniczką teorii jakoby człowiek była jakimś wybrykiem natury, tylko niszczącym wszystko dookoła siebie i uważam, że ratowanie jego populacji wcale nie jest rzeczą wskazaną. Człowiek nie ma naturalnego wroga i zachowuje się jak pasożyt: wypiera inne gatunki z ich domu lub niewoli je, eksperymentuje na nich.
    Nie chcę tu oczywiście nikogo obrazić, jako, że homo sum et nihil humanum a me alienum esse puto- jak to mówiono w renesansie. Jednak jak się dłużej zastanowić, to można dojść do wniosku, że wszystkiemu winny jest człowiek.
    Koniec filozofii. Tym razem odpuszczę sobie tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woo, no to się rozpisałaś. Szanuję Twoje zdanie i rozumiem, dlaczego nie zamierzasz ruszać tej książki. :)

      Usuń
    2. Uwierz mi, z moją duszą filozofa tu powyżej się hamowałam. Potrafiłabym ci o tym cały esej napisać ;D

      Usuń
  6. Moje klimaty, pewnie po książkę kiedyś sięgnę. Fabuła trochę przypomina mi film 'Ludzkie dzieci' w którym także spotykamy się z wizją świata, w którym nie ma dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kojarzę tego filmu, ale zapiszę sobie, by kiedyś obejrzeć. ;)

      Usuń
  7. Nie słyszałam o tej książce. Jestem pozytywnie zaskoczona. Cholercia kolejna książka musi zostać dopisana do listy :) Dziękuję!
    Pozdrawiam
    Anka (ksiazkowe-recenzje-ani.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż... czasami i tak bywa, że książek coraz więcej, a czasu coraz mniej. :)
      Również pozdrawiam. :)

      Usuń
  8. Ciekawa pozycja, jak będę miała okazję to przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje się być ciekawa, może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem jest kusząca, ale to tylko moje zdanie. :P

      Usuń
  10. Książkę przeczytałam jakiś czas temu i bardzo mi się podobała. Szkoda tylko, że nie wydano dalszych części, bo mój angielski kuleje..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No też mnie zasmuca ten fakt, iż pozostałe tomy pozostają w oryginalnym języku, a mój angielski też nie zachwyca. To znak, iż muszę nadrobić wiedzę. :D

      Usuń
  11. O matko, nie wiem. Jakoś to do mnie nie przemawia, poza tym ten temat był już wałkowany tyle razy (głównie w filmach), że nie robi na mnie już wrażenia. Specjalną fanka antyutopii też nie jestem. Może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż... Nie każdego moja recenzja zachęci do przeczytania książki. I rozumiem skąd to zniechęcenie. ;)

      Usuń
  12. Książka wydaje się być kolejnym powieleniem schematu. Nie znaczy to oczywiście, że nie jest dobra. Teraz na rynku jest trochę takie "przesycenie" jak dla mnie.
    Zapraszam do siebie,
    http://worldofbookss.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem cię doskonale, jednak ja nie mam nic przeciwko powielaniu jednych i tych samych schematów. Uwielbiam antyutopię i jej przesycenie jest dla mnie plusem. :)

      Usuń
  13. Trochę mi się nie podoba, że szesnastolatka próbuję odnaleźć lek, ale za 4,49 mogę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż... Czasami w życiu tak bywa, że coś nas zaskakuje. A w fikcji literackiej jeszcze bardziej. :)
      Za tę cenę to można ją chyba jeszcze nabyć na taniaksiazka.pl. ^^

      Usuń
  14. miałam okazję nabyć ją po przecenie, ale oczywiście się powstrzymałam.
    a teraz żałuję.
    no cóż tak czy siak postaram się ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja bym sobie pluła w brodę, gdybym jej nie kupiła, skoro kiedyś bardzo jej chciałam. :)

      Usuń
  15. "Czy potraficie wyobrazić sobie świat bez małych dzieci? Tych maleństw, miniaturek dorosłych, które potrafią wzbudzać w nas ogromne emocje? Gdzie byłby ten słodki śmiech będący miodem dla naszych uszu?" - problem w tym, że są osoby, które za dziećmi nie przepadają, już wiem nawet, komu polecę tę książkę. :D Zarys fabuły niezmiernie mi się spodobał - coś oryginalnego. :) Słodzenia nie lubię, więc brutalność w książce dodatkowo mnie zachęca. Czyli podsumowując- pewnie, że przeczytam! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No liczę się z tym, że są takie osoby, które nie przepadają za dziećmi, ale cóż... inaczej nie chciałam zacząć tej recenzji. :P
      Cieszę się, że cię zachęciłam. :D

      Usuń

Dziękuję za przybycie w moje skromne progi.
Mam nadzieję, że oferowana przeze mnie treść przypadła Państwu do gustu. Będę przeszczęśliwa, kiedy zostanę nagrodzona komentarzami. To tak niewiele, a potrafi sprawić radość!

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.