Dzień dobry! :)
Ostatnie Bluszczowe Marudzenie w moim
wykonaniu przyjęło się całkiem dobrze, a nawet zostałam
pochwalona za ten pomysł! Muszę jednak przypomnieć, że zwracanie
uwagi na popełniane błędy nie jest czymś świeżym. Ten temat był
roztrząsany wielokrotnie na blogach, ale jak widać nadal cieszy się
ogromną popularnością. Dlatego też pomyślałam o kolejnych
częściach BM, tworząc z tego taką mini serię. Wspominałam o
tym, odpowiadając na komentarze i dotrzymuję danego słowa.
Przypominam jednak, że nie będę sypać definicjami niczym słowniki
wszelkiej maści. Próbuję, na swój sposób,
przekonać czytelników Bluszczowych Recenzji do pracy nad sobą
i jakością swoich pisemnych dzieł. A jak się nie uda – trudno.
Przecież nie można nikogo do tego zmuszać. :)
Dzisiaj przedstawiam Wam kolejną porcję
soczystych błędów, które potrafią wyprowadzić
człowieka z równowagi.
Jesteście gotowi?
Większość ludzi uwielbia łączyć w
oraz ogóle,
uzasadniając swoją pisownię tego słowa tym, że tak ładniej
wygląda. Mnie takie stwierdzenie bardzo śmieszy, bo ja wolę
kierować się wskazówkami słownika, a nie pięknem
połączenia kilku literek tworzących takiego brzydkiego babola. W
ogóle piszemy w ten
sposób!
Ostatnio odkryłam taki błąd na jednym
z blogów recenzenckich i miałam ochotę zwrócić uwagę
na tę pisownię, ale dałam sobie na wstrzymanie. W przeszłości
już wiele razy zwracałam się do recenzentów, aby poprawili
dany wyraz i większość z nich dziękowała mi za korektę, ale
byli też tacy, co kazali mi zachować takie uwagi dla siebie. Po
późniejszym wglądzie na łamy ich blogów spoglądałam
w komentarze, gdzie mój pozostawał już usunięty albo w
ogóle nie otrzymywałam odpowiedzi i moja opinia szła do
kosza.
Wrócę
jednak do ważniejszej kwestii. Niekoniecznie
uwielbia panoszyć się razem, ich rozłąka źle wróży na
dyktandach i sprawdzianach. Zapamiętajcie – niekoniecznie
piszemy łącznie!
I teraz
powstaje takie pytanie: „Co ona chce od tego słowa? Przecież jest
zapisane poprawnie!” Tak, kochani – jest to poprawna forma, ale
nie służy ona jako zamiennik słowa, które naprawdę powinno
występować w danym zdaniu. „Ta książka ukarze
się...” – Czyżby książka chciała się ukarać na swój
sposób? Wziąć żyletkę i pociąć sobie marginesy? Powiesić
się za fragment okładki? Teraz pięknie zaprezentuję proste
wytłumaczenie tego, dlaczego tak sobie skromnie zażartowałam.
UKAŻE,
bo ukaZać.
Czy rozwiałam wszelkie wątpliwości?
Mam nadzieję, że tak. :)
Mam cię ukazać za to, że nie
oddałaś książki?
Ale o co ci chodzi?
A
może o to, że powinno być: Ukarzesz
mnie za to...
Jeden czort!
Wy już dobrze wiecie, że to nie jest
byle co. A jeżeli ktoś rozpoczął czytanie tego wpisu od tego
momentu (co może się zdarzyć) – zapraszam nieco wyżej. Tam już
wtrąciłam swoje trzy grosze na ten temat i nie będę się
powtarzać. ^^
Już
nieraz spotykałam się z takimi wypowiedziami, że ktoś morze
pójdzie na zakupy w ten weekend. A
ja miałam ochotę wykrzyknąć: MORZE
jest głębokie i szerokie! Ktoś MOŻE
pójdzie na zakupy w ten weekend!
I żeby zobrazować to wszystkim...
MOŻE,
bo moGę
Już rozumiecie powód mej złości?
..
A
co to? Dwukropek wypił za dużo i teraz leży pijany na drodze? Nie.
Dla niektórych ludzi właśnie tak wygląda wielokropek, który
także zostaje zapisywany „..............”
lub „. . . . .”.
Przypomina mi to wykropkowane miejsce na sprawdzianach, gdzie mamy
wpisać swoją odpowiedź. Prawidłowy zapis wygląda tak: „...”.
Zrozumiano?
Kto to
widział, żeby stawiać spację przed znakami interpunkcyjnymi?
Internauci! Jeszcze spotkałam się z „To jest
przykładowe zdanie .?” oraz
„To jest przykładowe zdanie .!.”,
a moje oczy krwawiły. „To jest przykładowe zdanie,
gdzie używam znaków interpunkcyjnych w bardzo ładny
sposób.”. Owszem –
są takie znaki, gdzie spacja jest niezbędna, ale przy kropce,
przecinku, znaku zapytania czy wykrzykniku przerwę stawiamy ZA,
a nie PRZED!
W tej części to już wszystko. Już
wkrótce spodziewajcie się kolejnej odsłony Bluszczowego
Marudzenia! :)
BLUSZCZOWE MARUDZENIE, ODCINEK 1 |
***
No i teraz - proszę szanownego państwa - czerpać z tych mądrości!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie - też denerwują mnie podobne błędy językowe :/
Będzie dobrze, jak ktoś zainspiruje się tym wpisem. ;)
UsuńNie mam nic do dodania, napiszę jedynie, że w ciekawy sposób ukazałaś rozróżnienie między "ukażę" i "ukarzę". Przy "może" naszła mnie myśl, że gdybym u kogoś widziała zapisane to słowo jako taki piękny zbiornik wodny, to w moim komentarzu zrobiłabym wywód o niepoprawności. Jak można tak w ogóle napisać?! (taa, "może" i "w ogóle" zaczynają królować w tym komentarzu, cóż ja poradzę?)
OdpowiedzUsuńO interpunkcji warto było wspomnieć :) Ja za to napomknę nie o zapisie wielokropka, ale o jego nadmiernym wykorzystywaniu. Rozumiem, że w tekstach niektóre myśli bohaterów chcemy zachować niedokończonymi, ale wstawianie tego znaku co drugi akapit budzi we mnie mordercę, który zaczyna błagać przechodniów o kasę na karabin.
Tyle.
Pozdrawiam! :)
Tak, nadmierne korzystanie z ... także jest zmorą w pisemnych wypowiedziach, ale nic na to nie poradzimy. :)
UsuńTakie posty na pewno się przydadzą w blogosferze. Wiele razy spotykałam się z błędami, a te wielokropki to już w ogóle niszczą moje zdrowie psychiczne. Szczególnie ich nadmiar.......... NO JAK TO WYGLĄDA? :D Okropnie!
OdpowiedzUsuńNo to jest okropne, jednak wielu uwielbia tak pisać. ^^
UsuńZ tym ukaże, ukarze, ukazać zawsze tak będę popełniać te błędy chyba z automatu ;d
OdpowiedzUsuńNo to teraz inspiruj się moim wpisem. :D
UsuńOj, te błędy mnie także irytują. Mam nadzieję, że ktoś z Twojego wpisu wyciągnie jakieś wnioski i nie będzie ich popełniał.
OdpowiedzUsuńJa też mam taką nadzieję, ale pamiętajmy - nic na siłę. ^^
UsuńŚwietny post! Też jestem purystką i takie błędy mnie denerwują. A jak już w temacie błędów jesteśmy, to (proszę, nie potraktuj tego źle; pewnie zrozumiesz - mamy w tym stopniu podobną naturę)chciałam zaznaczyć, by na początku wypowiedzi nie pisać "Witam". Witać możemy u siebie w domu czy swoim sklepie. To bardzo częsty błąd, pisze się tak też w listach (niepoprawnie)czy mailach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
To moje małe przyzwyczajenie, ale dziękuję za zwrócenie uwagi. Zmieniłam na Dzień dobry i - mam nadzieję - że teraz jest już dobrze. ^^
UsuńMasz racje, te błędy są irytujące. Może dzięki Tobie, osoby które je popełniają, zauważą swój błąd i będą mogły się poprawić ;)
OdpowiedzUsuńTo już zależy od ludzi, co zadecydują w tej sprawie. :)
UsuńZa takimi znakami interpunkcyjnymi też nie przepadam. Jakby ktoś miał za dużo przestrzeni i nie wiedział co z nią zrobić ;)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że właśnie dlatego tak robią. :)
UsuńGenialny post. Takie błędy momentami aż są rażące dla mych oczu :D
OdpowiedzUsuńNo to witam w klubie. :D
UsuńWedług mnie, najgorszym błędem jest "pisze". Nic samo nie pisze, a jest napisane. Denerwuje mnie też " tą książkę", "tą półkę"....
OdpowiedzUsuńBłędy niesamowicie irytują :p
Pozdrawiam!
napolceiwsercu.blogspot.com
Też tak kiedyś pisałam, ale koleżanka nakierowała mnie na poprawną formę. I jak widać nie kusi mnie popełnianie takiego błędu. ;)
UsuńBynajmniej - przynajmniej... Irytujące. Te błędy, które wymieniłaś, są takimi bykami, ktorych word nie podkreśli na czerwono, ponieważ obie wersje są poprawne. Mowa oczywiście o morzu, i ukaże...
OdpowiedzUsuńCzęsto słyszę, dużo czytaj nauczysz sie zasad pisowni, ja uważam, że nie czytanie, a pisanie uczy. Jak więcej tekstów piszę, tym większą wagę przywiązuje do tego jak są napisane.
Pozdrawiam
No bo są one poprawne, jednak wyglądają tak, jakby ktoś je podmienił w słowniku. Biedni rodzice rozpaczają, kiedy ich dzieci trafiają tam, gdzie nie powinny.
UsuńCzytanie też ma w tym jakiś udział, ale masz rację - im więcej piszesz, tym bardziej się szkolisz. :)
A co tam, pochwalę się: niestraszne mi takie błędy, bo regularnie zajmuję wysokie miejsca w konkursach ortograficznych. :D Nawet ostatnio miałam w szkole pierwszy etap Ligi, i choć większość klasy narzekała na trudność, mi nie sprawił problemu. No bo "kałamarz"? Na serio? :p
OdpowiedzUsuńPoza tym trochę się już uodporniłam na różnego typu kfiatki, tyle ich widziałam w internecie, że prawie nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Smutne, ale prawdziwe.
No to gratulacje! ;)
UsuńChciałabym nie widzieć tych błędów, ale moje oczy same wyszukują byków i jest jak jest... :D
Czekam na więcej takich postów! Mnie najbardziej denerwuje kropka przez znakiem zapytania - to jest naprawdę okropne. Przykre jest też, kiedy ludzie nie potrafią rozróżnić liczby pojedynczej i mnogiej i zamiast końcówki "ą" piszą "om" lub na odwrót.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Oj, to też jest zmora, którą trzeba wypędzić!
UsuńZ tym "niekoniecznie" muszę koniecznie zapamiętać! :)
OdpowiedzUsuńMam cię z tym pilnować? :D
UsuńOj te błędy bolą najbardziej. Albo gdy w ogóle nie ma znaków interpunkcyjnych... Wtedy to szału da się dostać.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową recenzję,
http://tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com/
Gorzej jest, jak są znaki interpunkcyjne, ale powstawiane tak, że czytanie tekstu na głos boli!
UsuńNominowałam cię do TMI Book Tag! Jeśli masz ochotę (i jeszcze go nie robiłaś) to koniecznie odpowiedź na nominację :)
OdpowiedzUsuńLink: http://nerdprostozksiazki.blogspot.com/2016/01/tmi-book-tag.html
#Ivy znów narzeka! :D
OdpowiedzUsuńMoja mała nadąsana perełka :D
Uhuhu aż się włosy jeżą na głowie, czy trzeba się ciebie bać? :D
Buziaki,
Isabelle West
Z książkami przy kawie