niedziela, 10 stycznia 2016

BLUSZCZOWE MARUDZENIE, CZYLI BŁĘDY PRZYPRAWIAJĄCE #IVY O BÓL GŁOWY #1

Kto nigdy nie popełnił błędu ortograficznego bądź stylistycznego, niechaj zaraz rzuci we mnie słownikiem! Dlaczego nic nie leci w moim kierunku?
Prawda jest taka, że każdy z nas ma na swoim koncie jakąś pisemną lub słowną gafę, którą trzeba było skorygować. Sama nie jestem święta, bo spójrzmy prawdzie w oczy – w tej materii nikt nie jest idealny. Nawet samo powiedzenie „człowiek uczy się na błędach” po części odnosi się do tego. Aby zacząć walczyć z tym „choróbskiem” potrzeba chęci. Czasami także trzeba wykazać się cierpliwością, gdy raz za razem ktoś nas poprawia.
Ja należałam do tego gatunku nauczycielskiego. Niekiedy udało mi się kogoś nawrócić na dobrą drogę, ale zdarzają się tacy ludzie, do których nie umiem dotrzeć i wychodzi jak wychodzi. Zgrzytam zębami, wyrywam włosy z głowy, lecz mogę jedynie popsioczyć na nich, a zarazem poskarżyć się innym. Mogę? Wiedziałam, że jesteście skłonni mnie wysłuchać!
Oto lista błędów, które działają na mnie jak płachta na byka. Oczywiście nie przytoczę wszystkich, bo nie wiem, kto chciałby to czytać... :)



Gotowi?


wziąść

Jeden z najpopularniejszych błędów, jakie można przeczytać bądź usłyszeć. Zapoluje na ciebie w sklepie, w szkole, na portalu społecznościowym, na lodowisku czy też w zaciszu domowym. Większości nawet nie przyjdzie do głowy, że tak naprawdę poprawną formą jest wziąć. Bywają też tacy, co o tym wiedzą, ale co raz wbili sobie do głowy, tak już w niej siedzi i nie umie się wydostać. Nawet moi rodzice zgodnie używają słowa wziąść, a moje uszy krwawią.
Skąd u mnie ta alergia? Już tłumaczę. W szkole podstawowej miałam taką polonistkę, która mnie nią zaraziła. Pamiętam te przepiękne dyktanda, gdzie zawsze – ale to zawsze – można było wynaleźć wziąć. I w tej chwili mogę jedynie podziękować pani magister Chrząścik, za to, że wbiła mi tę wiedzę do głowy.

poszłem/wyszłem

Poszłem, bo blisko. Poszedłem, bo daleko” - takiej kwestii użył w jednym ze swoich monologów Piotr Bałtroczyk, a tłum zaśmiał się, jakby to naprawdę było zabawne. Moim zdaniem nie jest.
To przykre, kiedy moja starsza o siedem lat siostra używa niepoprawnie przekształconych słów poszedłem i wyszedłem. Moi siostrzeńcy już przejęli tę modę, ale mam nadzieję, że szkoła wyrwie ten chwast z ich głów i zasieje poprawną formę. Oby...

nie prawda

Stały bywalec rozmów między mną a Dagmarą z bloga Świat w jelenich barwach, zanim nie nakierowałam ją na dobre tory. Potrafiła go nadużywać, wiedząc że mam ochotę udusić ją poprzez ekran monitora.
W ogóle ten błąd robi furorę w internecie. Nawet nie trzeba zbyt długo szukać, aby odnaleźć tę zgubę. Niektórzy recenzenci nadużywają go, nie zwracając uwagi na to, że wystarczy usunąć zbędną spację. Nieprawda – jak to ładnie wygląda! Nie narzucajmy im społecznej separacji!

cio/nio

Co te słodkie zdrobnienia robią w tak „poważnej” liście? Przecież one nie są takie groźne...
Błąd!
Rozumiem, że dzieci nadużywają tych słów, ale żeby robili to dorośli? Jestem wyczulona na cio i nio, odkąd moja dobra znajoma co rusz raczyła mnie wiadomościami SMS, gdzie w każdym z nich widniało jedno z nich. Wyobraźcie sobie dziewiętnastolatkę, która wypisuje takie coś! Nie chcielibyście wyrzucić telefonu przez okno? Nawet nie pomagały sugestie, aby ograniczyła je do minimum. Tak mnie na to wyczuliła, że zaczynam ignorować swoich siostrzeńców, kiedy mówią coś takiego.

niewiem

W tym przypadku separacja jest konieczna. Nie oraz wiem mogą zdzierżyć swoje towarzystwo, ale z pewnej odległości. Kiedy stoją ramię w ramię, potrafi dojść do rękoczynów.
Przyznam jednak, że coraz mniej młodych używa niepoprawnej formy i przeczuwam, że za taką zmianą stoi pewien youtuber, który nagrał piosenkę o tym tytule. Nie będę jednak wspominać o swoich odczuciach po przesłuchaniu jej, bo nie wiem, czy dałabym radę.

nie ważne

To także ulubiony błąd Dagmary. Uwielbiała rozdzielać zakochanych, nie słysząc ich płaczu. Wyłam do księżyca (lub do słońca – zależne od pory dnia), kiedy raz za razem go popełniała. W tym przypadku terapia odniosła sukces. Dagmara przestała robić zbędną spację, a nawet sama stała się strażniczką tej miłości!


A jakie błędy wyprowadzają Was z równowagi? :)

33 komentarze:

  1. "Poszłem, bo blisko" jako stwierdzenie mnie akurat śmieszy, ale sam błąd jest irytujący.
    Mnie niezmiennie wyprowadza z równowagi "spójżcie" zamiast "spójrzcie" znalezione w pewnej książce. I jeszcze nie lubię wyrazu "oglądnąć" - choć według słownika to regionalizm, który nie jest niepoprawny, to zaprzyjaźniłam się z "obejrzeć". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mnie akurat to stwierdzenie nie śmieszy, bo słyszę go codziennie po paręnaście razy! To jest katastrofa!
      spójżcie w książce? Serio? Widziałam różne błędy, ale nie aż takie! :D

      Usuń
    2. Ja mam to szczęście, że nie słyszę tego zbyt często, więc jak wiem, że to na żarty, to jeszcze wytrzymuję. ;)
      No serio! Do dziś się zastanawiam, jakim cudem to przeszło.

      Usuń
    3. Zapewne korekta była robiona po nocach, gdzie osoba odpowiedzialna za nią była wykończona i wyszło jak wyszło. ;)

      Usuń
  2. Nie prawda sama ostatnio gdzieś walnęłam. :D
    Mnie straaaaasznie denerwuje "pisze".
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak raz powiedziałam "pisze" przy znajomej recenzentce to myślałam, że mnie tam spoliczkuje! I ten jej ton, gdy powiedziała: mówi się jest napisane. A dlaczego Ivy strzeliła taką gafę? Bo jarała się Śląskimi Targami Książki i nawet umysł odmawiał jej posłuszeństwa! I teraz pilnuję się za wszelką cenę. Jak mówiłam - nie ma ludzi idealnych. :D

      Usuń
  3. Ja też mam listę najbardziej wkurzających błędów językowych :D
    1. Włanczać - o mamo, aż mam ciarki na plecach!
    2. Bynajmniej to lubię - kiedyś jedna osoba, zapytana przeze mnie, dlaczego używa tego słowa w kontekście "przynajmniej" odpowiedziała - "bo bynajmniej ładniej brzmi". Ok, ja nie mam pytań ;)
    3. Otworzyłam TE okno - jest to błąd, którego nawet nie jestem w stanie zrozumieć. Musiałam przeczytać artykuł, żeby w ogóle dowiedzieć się skąd to się wzięło. Byłam w szoku :)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O włanczać też miałabym trochę do powiedzenia... Szkoda, że ten błąd wyleciał mi z głowy! :D

      Usuń
  4. Napiszę Wam co zaobserwowałem na ulicy jednego z miasteczek. Może jest to nie do końca związane z tematyką częstych błędów ale...

    Swego czasu miałem okazję przechodzić często koło pewnego bufetu. Nic szczególnego. Bufet jak bufet. Natomiast uwagę moją przykuła reklama stojąca przed jego wejściem. Otóż gdy ów bufet był czynny to wyraz "BUFET" był napisany przez "U" (otwarte). Natomiast jak był nieczynny to wyraz"BÓFET" był napisany przez "Ó" (zamknięte). I co Wy na to? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro bufet zamknięty, to i "ó" zamknięte ;)

      Usuń
    2. To aż mi się przypomniał pewien suchar:
      Dlaczego smród piszemy przez "ó"? Żeby ten przykry zapach nie wydostał się na zewnątrz! (ba dumm tss...)
      A tak to muszę stwierdzić, że bardzo ciekawy zabieg. Może ten błąd boli, ale nie można im odmówić oryginalności. :)

      Usuń
  5. Zgodzę się z Twoimi, jak i z Georgią - widząc "oglądnąć", mam ochotę kupić karabin i wyjść na ulice. Choć pewnie w obecnych czasach wzięto by mnie za terrorystkę bez burki.
    Cierpię, gdy widzę "wogóle", "w raz"i "na wzajem", o "spowrotem" nie wspomnę, bo mam ochotę poszukać sznura na stryczek. Gdy widzę podobne błędy u innych bloggerów, tracę wiarę we własną wiedzę do tego stopnia, że aż sięgam po słownik ortograficzny, który dostałam w pierwszej liceum za wyniki w nauce i konkursy. Czasami mam ochotę posłać go dalej, by ktoś przeczytał całość i wbił sobie do głowy.
    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może by tak zrobić Book Tour ze słownikiem ortograficznym? Rany, to chyba dobry pomysł! :D

      Usuń
    2. Albo zrobię recenzję słownika ortograficznego i wstawię ją 1 kwietnia? :P

      Usuń
  6. Jako że studiuję na politechnice najbardziej razi mnie kiedy prowadzący każą nam coś "włanczać". Uszy krwawią, a głupio poprawiać, więc się milcząco godzimy na te błędy.
    No i w blogosferze np. "tą książkę" zamiast "tę książkę" - bardzo częsty błąd, ale przynajmniej nie bardzo rażący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Tą książkę" widuję także w recenzjach, co bije po oczach. Aua!

      Usuń
  7. Mnie o ból głowy przyprawia "na internecie" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. "Cio, nio" - jak ktoś tak do mnie mówi, mam ochotę uderzyć go w głowę kołkiem...

    Pozdrawiamy i zapraszamy gorąco do nas:
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo! Włącza się tryb snajpera i celuję w delikwenta słownikiem! ;)

      Usuń
  9. och kocham to, moja zmora to na pewno, po prostu i pewnie by się jeszcze kilka znalazło - o ortografii nie wspomnę - fajna notka swoją drogą - Crevan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W najbliższej przyszłości będzie jeszcze kilka takich wpisów. ;)

      Usuń
  10. Jak słyszę, jak ktoś mu "poszłem" oraz "na dworzu", to krew mnie zalewa i na twarzy mam wielkie WTF?!, bo nie mam pojęcia a co chodzi. Ale zwróciłaś mi uwagę na "nieprawda" oraz "nieważne", zawsze się zastanawiam, jak to napisać. Świetny post, mogłabyś też zrobić ze środkami interpunkcyjnymi, np. wielokropek!
    Pozdrawiam :)

    www.wachajac-ksiazki.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaki interpunkcyjne? Używam ich (no co Ty nie powiesz), ale żeby o nich pisać... Mogłabym jedynie zwrócić uwagę na takie podstawowe rzeczy, bo w tej materii nie mam co się wymądrzać. ^^
      A co do zwrócenia uwagi: Cieszę się, że mogłam pomóc! Zapewne będę niosła tej pomocy więcej i więcej! ;)

      Usuń
  11. Problem z tym, kiedy stosować "tą", a kiedy "tę" - od kiedy się tego w końcu nauczyłam, jestem na niego wyczulona. To bardzo popularny błąd. Nie tylko blogerzy go popełniają - robią to politycy i dziennikarze. To istna plaga.
    Kolejny błąd, jaki doprowadza mnie do szału, to czytanie roku. Mamy dwa tysiące szesnasty, a nie dwutysięczny szesnasty.
    I na koniec rzecz, którą widziałam kilka razy na blogach. "Książka ukarze się w przyszłym miesiącu." Słownik nie podkreśli błędu, bo forma "ukarze" jest poprawna, ale w kontekście "ktoś dostanie karę, zostanie ukarany". Kontekstu jednak słownik nie umie wyłapać i jeśli masz na myśli, że książka pojawi się na rynku, pisz "ukaże" - od "ukazać". :)

    Z błędów, jakie wymieniłaś, udało mi się w domu wyplenić "wziąść", "włanczać" i błędne używanie "bynajmniej". Po prostu trzeba do skutku poprawiać. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ukaże oraz ukarze będą gwiazdami kolejnej edycji Bluszczowego Marudzenia, bo to też mnie irytuje. tą książkę też tam wrzucę, bo to grzech tak pisać!
      No ja - niestety - nie umiem wyplenić tych błędów, bo gdy tylko kogoś poprawiam, to mam automatyczne podniesienie tonu głosu osoby poprawianej, żebym tego nie robiła! ;)

      Usuń
  12. Często pojawiające się w recenzjach - "tą książkę":) I jeszcze "napewno" i "dosiego" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pomyśleć, że te osoby czytają tyle książek, gdzie mają wzory poprawnej pisowni danych słów... :)

      Usuń
  13. O matucho! "Cio" i "nio" - brrrrrr, aż wstyd się przyznać, że dawno dawno temu (w podstawówce) tak mówiłam, albo pisałam. Chcę o tym zapomnieć, raz na zawsze! :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to były lata podstawówki. To można wybaczyć. :)

      Usuń
  14. Oho, chyba będę stałą czytelniczką tej akcji, bo nieco strzelam tych byków i ta lektura jest nad wyraz obowiązkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ojej, ile tutaj błędów! :D
    Ja - jako początkujący błazen-autor - staram się zwracać uwagę na szczegóły, więc na szczęście nie popełniam dużo błędów xD
    Ostatnio koleżanka tłumaczyła mi różnicę między "pisze, a jest napisane"
    No cóż, każdemu zdarzają się błędy :D
    Jak zwykle genialna robota, #Ivy ♥♥♥
    Pozdrawiam cię i Królika niezwykle cieplutko,
    IW
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przybycie w moje skromne progi.
Mam nadzieję, że oferowana przeze mnie treść przypadła Państwu do gustu. Będę przeszczęśliwa, kiedy zostanę nagrodzona komentarzami. To tak niewiele, a potrafi sprawić radość!

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.