piątek, 8 kwietnia 2016

Krąg życia oczami #Ivy

Autor: Adam Jay Epstein n Andrew Jacobson
Tytuł: Krąg życia
Oryginalny tytuł: Circle of Heroes
Seria: Chowańce
Tom: III
Ilustracje: Greg Call
Przekład: Anna Bereta-Jankowska
Wydawnictwo: IUVI
Ilość stron: 336

Z każdej możliwej strony jesteśmy raczeni różnymi wizjami apokalipsy, gdzie naszym największym wrogiem są hordy zombie. Martwi przywróceni do życia, szaleńczy wirus niszczący człowieczeństwo czy nieudany eksperyment w nielegalnym laboratorium – jak wiele umysłów, tak wiele wyobrażeń na temat tych kreatur pragnących mózgów.
A co, jeśli do tego worka dorzucimy nieumarłych w formie... zwierzęcej?
W Bezkresji wybucha wojna między pozbawionymi mocy czarodziejami a ożywionymi trupami zwierząt na różnym etapie rozkładu. Dowodzi nimi największy wróg Aldwyna, Skylar oraz Gilberta, który zawsze zdaje się być o krok przed nimi. Nie dość, że przesiaduje w Ruchomym Zamku, to jeszcze przetrzymuje kradzioną moc. A słynna trójka z przepowiedni musi zrobić wszystko, aby przejąć szybko przemieszczającą się budowlę i zakończyć krwawe bitwy. Nie będzie jednak łatwo.
Chowańce i ich zaufani znowu muszą się rozdzielić. Na kocura, modrosójkę oraz rzekotkę czeka kolejna ważna misja. Muszą ruszyć w nieznane sobie rejony, by odnaleźć siedmioro potomków najstarszych i najpotężniejszych zwierząt zamieszkujących różne tereny ich krainy. Nie dość, że na każdym kroku czyhają na nich pułapki zastawiane przez oddziały wroga, to jeszcze nie wiedzą, czy uda im się zebrać wszystkie istoty potrzebne do wygrania wojny. Ale nie poddają się. Aldwyn, Skylar oraz Gilbert są zdeterminowani i nie pozwolą, by ktokolwiek im przeszkodził.
Tylko czy będą w stanie odzyskać magię wszystkich zaufanych? I czy dadzą radę zebrać wszystkich potomków, aby uratować Bezkresję? A co, jeśli Aldwyn zacznie wątpić w prawdziwość przepowiedni?


[Krąg życia] przeczytałam już w styczniu, ale dopiero teraz przysiadłam do recenzji tej książki. Wcześniej czułam się tak, jakby jakaś magiczna siła powstrzymywała mnie przed tym, wyciągając z mojej głowy wszelkie przemyślenia na temat tego tytułu. Postanowiłam zawalczyć i – w końcu – wtrącić swoje trzy grosze. Tylko czy moja opinia przyniesie chwałę Chowańcom? A może Aldwyn, Gilbert oraz Skylar stracili swój urok?

„– P-p-alców n-nie cz-czuję – wyjąkała żaba, która przyjęła obecnie barwę siną zamiast zielonej. – Mogę prosić gorącej herbatki?
Gilbercie, odkąd to pijasz herbatę? – zdumiała się sójka.
Nie będę jej pił – jęknął Gilbert. – Tylko moczył w niej nogi.”

Miałam ogromną nadzieję na to, że autorzy utrzymają poziom wcześniejszych tomów i bardzo szybko wejdę w świat, który stworzyli dla swoich czytelników. I nie zawiodłam się.
[Krąg życia] rozpoczyna się poprzez kontynuację wątku kończącego [Tajemnice korony]. Z przerażeniem obserwowałam z głównymi bohaterami hordy zwierzęcych zombie wędrujących ku Bezkresji, niszczących wszystko stojące im na drodze. Nie ma jednak czasu na załamywanie się! Chowańce muszą rozpocząć kolejną życiową misję, bo to właśnie od nich zależy los świata!
Z ogromną chęcią towarzyszyłam kocurowi, modrosójce oraz rzekotce w ich wędrówce. Przyjemnie było przeżywać z nimi przygody czy czuć adrenalinę w ryzykownych momentach. Czytelnicy zostali dopieszczeni pod kątem przeżywania emocji, a jeżeli to tak działa na osobę w moim wieku, to co może odczuwać osoba, do której tak naprawdę została skierowana ta książka? Przypuszczam, że rodzice nie będą czytać tej serii swoim pociechom do snu z obawy o to, że te nie zdołają zasnąć z powodu pobudzenia!
Nuda? Z tą książką? Czytelniku – pomyliłeś kierunki. Tutaj wiecznie coś się dzieje! Trzeba pamiętać, że dzieci szybko tracą zainteresowanie i co jakiś czas trzeba je przykupywać kolejną porcją wrażeń. Panowie Epstein i Jacobson nie zapomnieli o tej istotnej informacji, dzięki czemu akcja pędzi do przodu i nadaje charakteru całej fabule. Uwielbiam to!
Po raz kolejny podobała mi się kreacja Aldwyna, który zajął miejsce w moim sercu i nie pozwala nikomu się zastąpić. Chociaż w tej części całkowicie obdarzyłam sympatią Skylar i z ochotą obserwowałam kalectwo Gilberta, to i tak kocur bije ich wszystkich o głowę. Nie piszę tego dlatego, że jestem miłośniczką tych mruczących istot pokazujących człowiekowi, gdzie jest jego miejsce. Chociaż momentami irytował mnie fakt, iż to właśnie sierściuch (prawie) zawsze miał jakieś wątpliwości, które wpływały na losy fabuły.
W tej części przybywa nam postaci drugoplanowych, które urozmaicają całą historię. Zróżnicowane pod kątem ras i umiejętności zwierzęta tworzyły wybuchową mieszankę osobowości nadającej charakteru misji. Najbardziej przypadła mi do gustu Banshee, żądna przygód małpa gotowa zrobić wszystko, aby tylko pomóc swoim przyjaciołom w wypełnieniu misji. To także była dla niej szansa zapomnieć o tym, co przeżyła ze swoim zaufanym, którego nadal kochała. Życzyłam jej jak najlepiej, bo nie zasługiwała na cierpienie.

Wielce martwi mnie przekonanie, które niestety ostatnio cechuje wielu Bezkresjan: a to wiara, iż wszystkie przepowiednie są boskie i pewne.”

Jeżeli chodzi o kunszt pisarski autorów, to nadal trzymam się zdania, że nadal mamy do czynienia z prostym i zrozumiałym językiem. Epstein i Jacobson dbają o to, aby ich książki były czytelne dla tych, do których są one skierowane. Nawet poczucie humoru jest utrzymane na poziomie dziecięcym, co może nieco przeszkadzać starszym pochłaniaczom, jednak trzeba to wybaczyć. Także trzeba wybaczyć banalną śmierć jednego z bohaterów. To nieco trudne do zrobienia, bo nadal jestem o to obrażona, ale – w końcu – się przełamię.
Nie mogę zapomnieć o udogodnieniach, jakie wydawnictwo przygotowało dla fanów swoich młodszych czytelników. Czcionka jest większa, tekst przejrzysty, a całość wzbogacono odstępami między linijkami. Dodatkowo całą książkę zdobią przepiękne ilustracje nawiązujące do fabuły. Tym samym jestem zdania, że to jeszcze bardziej zachęca dzieci do czytania.
[Krąg życia] uczy swoich czytelników tego, że czasami nie jesteśmy w stanie zrobić czegoś w pojedynkę. Możemy próbować, jednak dodatkowa para rąk bywa wybawieniem z opresji. To bywa przydatne w dorosłym życiu, bo chęć pomocy także powoli zanika wśród egoizmu – jednej z wielu chorób cywilizacyjnych.

Podsumowując:
Trzeci tom Chowańców trzyma poziom swoich poprzedników i nawet przez chwilę nie pozwala odczuć nudy. Akcja napędza akcję i nawet nie zauważamy, kiedy zostajemy pochłonięci przez magiczną otoczkę Bezkresji. A pomagają w tym jeszcze wyjątkowi bohaterowie, których nie da się nie pokochać. Uwierzcie mi na słowo i zacznijcie swoją przygodę z Aldwynem, Skylar i Gilbertem. Obiecuję, że się nie zawiedziecie!

Moja ocena:
Recenzja została zamieszczona na:

Książki należące do serii Chowańce:
 [Gwiazdy przeznaczenia] [Tajemnice korony] [Krąg życia] [Pałac snów] (w przygotowaniu)

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję wydawnictwu IUVI!
Książka ma zaszczyt brania udziału w wyzwaniu Przeczytam 52 książki w 2016 roku!

***


8 komentarzy:

  1. Jakoś mnie nie ciągnie do tej serii. Czarodziei i magiczne zwierzęta już przerabiałam ;) Pozdrawiam♥

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lekka, przyjemna powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dla mnie, ale myslę, że fajnie byłoby zrobić bratu taki prezent ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. mysle ze to byloby swietan pozycja dla mlodszych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa książka. Z pewnością polecę ją mojemu młodszemu kuzynowi :)
    Pozdrawiam. wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nie ciągnie mnie do tej serii, ale dla młodszych czytelników może być bardzo ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. To może ja zacznę z tymi bohaterami przygodę? :D Właśnie czegoś takiego teraz potrzebuje ;) Mimo, że już raczej do młodziaszków nie należę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta seria raczej nie jest dla mnie ale ciesze sie, że tobie sie podoba. Od razu widać, że tkwi w tobie cząstka małego dziecka którą dokarmiasz takimi książkami :3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przybycie w moje skromne progi.
Mam nadzieję, że oferowana przeze mnie treść przypadła Państwu do gustu. Będę przeszczęśliwa, kiedy zostanę nagrodzona komentarzami. To tak niewiele, a potrafi sprawić radość!

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.