sobota, 27 maja 2017

Tysiąc odłamków ciebie oczami Aleksandry

Autor: Claudia Gray
Tytuł: Tysiąc odłamków ciebie
Tytuł oryginału: A Thousand Pieces of You
Seria: Firebird
Tom: I
Przekład: Małgorzata Kaczarowska
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 352

Marguerite Caine od zawsze było dane przysłuchiwać się rozmowom wybitnych rodziców-fizyków, których największym marzeniem stała się chęć podróżowania pomiędzy wymiarami. Tylko nieliczni wierzyli w możliwość takiego czynu, lecz ci nie poddawali się w staraniach o udowodnienie tego, co przyczyniło się do zostania obiektem drwin wśród innych naukowców. Ale wysiłki nie poszły na marne. Dzięki wynalazkowi pani Caine, urządzeniu zwanemu Firebird, stało się to możliwe.
Niestety radość z tego faktu nie trwała zbyt długo. Przesłoniona przez wieść o strasznej śmierci pana Caine'a oplatającą całą rodziną rozpaczą. A kiedy jeszcze wszelkie poszlaki wskazały Paula, błyskotliwego i niezwykle skrytego asystenta rodziców dziewczyny, jako winnego, Marguerite postanawiła nie zostawiać tej sprawy bez echa. Napędzona chęcią zemsty zaczęła przemieszczać się pomiędzy wymiarami za podejrzanym. Nie przypuszczała ona jednak, jak odmienne życia prowadzą wersje jej samej w przeróżnych wersjach rzeczywistości. Tym samym Meg przyszło przeistoczyć się w stałą bywalczynię klubów w futurystycznym świecie czy też posiadaczkę zaszczytnego tytułu w carskiej Rosji. To wszystko powodowało, że pogoń za Paulem przybierała coraz ciemniejsze barwy niepowodzenia.
Jak z tym zadaniem poradziła sobie Marguerite, której przyszedł z pomocą Theo, również przerażony drugim obliczem ich wspólnego przyjaciela? A może któryś ze światów wciągnął ją na tyle, że zapomniała o chęci zemsty? I co, jeśli w tym wszystkim tkwi coś znacznie więcej?
Nieraz próbujemy udawać kogoś, kim nie jesteśmy. A czy dalibyśmy radę, gdy naprawdę musielibyśmy to zrobić, aby przetrwać?

czwartek, 25 maja 2017

Książka prawdę Ci powie BOOK TAG w szponach Aleksandry

Cześć,
Odkąd pozostałam sama na blogu, postanowiłam znacznie bardziej zaprzyjaźnić się z pewnymi tagami, abyście mogli  poprzez nie  poznać moje zdanie w danej kwestii czy też odkryć jakąś tajemnicę, którą dość długo skrywałam przed światem. Oczywiście pomijam te najbardziej rozchwytywane przez blogerów i wyszukuję czegoś, co naprawdę zasługuje na uwagę, a tkwi w cieniu tego, co już dawno powinno zejść ze sceny (tak, tak  mam tutaj na myśli, znienawidzone przeze mnie, LBA). I kiedy Ola, prowadząca bloga Nieuleczalny książkoholizm, ogłosiła że jest w trakcie tłumaczenia zagranicznego tagu i poszukuje chętnych osób do wykonania go... och, przecież nie mogłam zaprzepaścić takiej okazji! Dlatego też nominacja została przyznana, a ja mogę wam przedstawić...



Jesteście gotowi go poznać, a zarazem odkryć, co ja przy nim zmajstrowałam? 

poniedziałek, 22 maja 2017

[PRZEDPREMIEROWO] Uwięzione oczami Aleksandry

Autor: Natasha Preston
Tytuł: Uwięzione
Tytuł oryginału: The Cellar
Przekład: Karolina Pawlik
Wydawnictwo: Feeria (Feeria young)
Ilość stron: 400
Premiera: 24.05.2017

Summer od zawsze nie znosiła, kiedy ktoś próbował na siłę ją do czegoś przekonać. Utwierdzona w swej znajomości rodzinnego miasta oraz jego mieszkańców nawet nie dopuszczała do siebie myśli, że cokolwiek mogłoby się jej stać. Dlatego też, pomimo propozycji odprowadzenia przez chłopaka, Lewisa, postanowiła sama wyruszyć na imprezę. Niestety pewien szczegół uniemożliwił dotarcie do wyznaczonego celu. I nie chodziło tutaj o złamany obcas, rozmazany makijaż czy też rozprutą kreację. Sum nie otrzymała okazji spędzenia miłego wieczoru w towarzystwie przyjaciółek, gdyż... została uprowadzona.
W jednej chwili szczęśliwa nastolatka utraciła najbliższe swemu sercu osoby. Obdarta przez porywacza z prawdziwej tożsamości oraz wolności, zamknięta w tajemniczym pomieszczeniu z trzema innymi dziewczynami musiała nauczyć się życia w niewoli. Jednakże Summer nie zamierzała poddawać się woli psychopaty. Ale jeszcze wtedy nie przypuszczała, do czego jest on gotowy, aby zachować swój maleńki sekret tylko dla siebie.
Czy najbliżsi Sum rozpoczęli akcję poszukiwawczą, aby tylko jak najszybciej ją odzyskać? A może nastolatka została całkowicie skazana na życie w bólu i strachu? I co, jeśli fałszywa tożsamość powoli zaczęłaby się mieszać z tą właściwą? Co by z tego wynikło?
Bo nigdy nie jesteśmy w stanie stwierdzić, co tak naprawdę siedzi w głowie drugiego człowieka.

poniedziałek, 15 maja 2017

BLUSZCZOWA INFORMACJA!

Kochani,

W dniach 15-21.05.2017 roku nie zostaną dodane nowe wpisy na blogu oraz nie pozostawię żadnych komentarzy na innych stronach. Nie jest to spowodowane moim kaprysem, a... tygodniowym urlopem od wirtualnej blogosfery. Oczywiście obiecuję, że jak tylko powrócę, to nadrobię zaległości! 
Trzymajcie się! :)

środa, 10 maja 2017

Gregor i Kod Pazura oczami Aleksandry

Autor: Suzanne Collins
Tytuł: Gregor i Kod Pazura
Tytuł oryginału: Gregor and the Code of Clow
Seria: Kroniki Podziemia
Tom: V
Przekład: Dominika Dziewońska
Wydawnictwo: IUVI
Ilość stron: 440

Wszyscy w Regalii dwoją się i troją, aby przebywający w ich świecie Gregor nie poznał całej prawdy na temat Przepowiedni Czasu. Tym samym wzmagają podejrzenia chłopca, który nawet nie przypuszcza, jak bardzo jest ona okrutna. Już wystarczy, że złowroga armia szczurów zbliża się nieubłaganie do królestwa ludzi, a w Podziemiu nadal przebywają mama i siostra nastolatka.
Gregor będzie musiał zrobić wszystko co w swojej mocy, aby móc bezpiecznie odprowadzić rodzinę do domu oraz pomóc Regalianom przetrwać atak wroga. A żeby nie było tak łatwo to sen spędza mu z powiek Kod Pazura, który jest ostatnią nadzieją na wygranie wojny.
Czy chłopiec da radę ponieść na swoich barkach taki ciężar? A może postanowi się poddać i sam się odda w łapy Mortifera czyhającego na jego życie, kiedy tylko się dowie, że właśnie taki los przepowiedział dla niego sam Sandwich? I jak zareaguje na fakt, iż do Regalii przybyła Lizzie, druga z jego sióstr?
Ponoć jako dorośli ludzie uwielbiamy wspominać czasy dzieciństwa, ale niekiedy tak bywa, że nie wiemy, czy będzie nam dane dożyć sprawdzenia prawdziwości tych słów.

Już w pierwszym rozdziale dało się odczuć ciężko atmosferę, jaka zapanowała w Regalii. To nad wyraz zrozumiałe, ponieważ książka zaczyna się od momentu, w którym autorka zakończyła wydarzenia z poprzedniego tomu. Wtedy jeszcze wieści o zbliżającej się wojnie rozprzestrzeniały się z prędkością światła, a tutaj na samym starcie

sobota, 6 maja 2017

Serafina i czarny płaszcz oczami Aleksandry

Autor: Robert Beatty
Tytuł: Serafina i czarny płaszcz
Tytuł oryginału: Serafina and the Black Cloak
Przekład: Jowita Maksymowicz-Hamann
Wydawnictwo: Mamania
Ilość stron: 302

Dwunastoletnia Serafina od zawsze wiedziała, że zdecydowanie różni się od pozostałych dzieci. Świadczyły o tym wyostrzone zmysły pozwalające jej bez problemu pełnić funkcję Głównej Łowczyni Szczurów w posiadłości państwa Vanderbilt, posiadanie po cztery palce u każdej dłoni i stopy czy nietypowej barwy tęczówki. Była wyjątkowa w każdym calu. Niestety nikt, prócz jej taty, nie miał prawa się o tym dowiedzieć. Stanowiła jedną z wielu jego tajemnic, którą umiejętnie skrywali przez te wszystkie lata, zamieszkując nielegalnie w piwnicach pokaźnego domu w Biltmore. Niestety jedna z wielu typowych dla nich nocy okazała się początkiem odkrywania wszelkich kart.
Podczas kolejnego dyżuru związanego z pochwyceniem niewdzięcznych gryzoni, Serafina była świadkiem nietypowej sceny. Nieznajomy mężczyzna w czarnym płaszczu prowadził przed sobą przerażoną dziewczynkę, która chwilę później zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Sera nie wiedziała, co takiego się wydarzyło, ale nie miała czasu na rozmyślenia, ponieważ Nieznajomy wyczuł jej obecność i dostrzegł w niej swoją kolejną ofiarę. GŁS z trudem udało się zbiec, lecz po uspokojeniu się postanowiła nie zostawiać tej sprawy.
Rozpoczęła prywatne śledztwo, w trakcie którego odkryła, że to nie pierwszy taki przypadek. Przerażeni ludzie zaczęli tracić zmysły z obawy o swoje pociechy, kiedy właściciel czarnego płaszcza nadal czaił się na pozostałych młodszych mieszkańców posiadłości. Sera doskonale wiedziała, że tylko ona jest w stanie stanąć do walki z tym ludzkim szczurem, by pozbyć się go raz na zawsze, uwalniając zaginionych. W swoją misję niespodziewanie wplątuje bratanka pana domu, Braedena. Początkowo nieufna wobec jego zamiarów zaczyna nabierać do niego zaufania, dzieląc się z nim swoimi planami – w końcu co dwie głowy, to nie jedna!
Czy Serafina zdoła poznać, z drobną pomocą, tożsamość Nieznajomego, aby zgładzić jego rządy i przywrócić upragnioną wolność porwanym? A może sama zostanie kolejną ofiarą tajemniczego mężczyzny w czarnym płaszczu, któremu już raz zdołała się wyślizgnąć? I jak zareaguje na wieść o tym, co tak naprawdę stoi za jej wyjątkowością?

Człowiek, nawet będąc już dorosłym i zajętym trudem życia nigdy, przenigdy nie powinien zapominać, że pomimo tej skorupy nadal siedzi w nim małe dziecko, które od czasu do czasu wymaga naszej uwagi. Ja o swojej wewnętrznej pociesze doskonale pamiętam, dlatego też dość często rozpieszczam ją książkami przeznaczonymi dla młodszych odbiorców. I wiecie co? Ten interes jest naprawdę opłacalny!

czwartek, 4 maja 2017

2w1, czyli dwa podsumowania za jednym zamachem!

Cześć,

Niby mamy maj, a pogoda za oknem uświadamia nas, że jednak nasze kalendarze mogą lada moment zostać wyrzucone. Bo spójrzmy prawdzie w oczy: Byliśmy tak zagonieni, że wiosna i lato przeminęły jak biczem strzelił i ponownie mamy jesień! A tak na serio, to jeżeli te wahania pogodowe nie zaprzestaną knucia, to moja głowa eksploduje z powodu nagłych ataków bólu. I jak przy czymś takim normalnie funkcjonować?
Dobrze, chyba wystarczy tego narzekania, bo za chwilę kursory waszych myszek powędrują ku czerwonemu kwadracikowi z magicznym „X”. Przejdę do najważniejszej kwestii tego wpisu, aby niepotrzebnie go nie przedłużać. Oczywiście mam na myśli...



Czy jesteście gotowi na podwójną dawkę informacji?

poniedziałek, 1 maja 2017

Zbuntowani oczami Aleksandry

Autor: Janusz Lasgórski
Tytuł: Zbuntowani
Seria: Piętno Pielgrzyma
Tom: I
Wydawnictwo: Javiko
Ilość stron: 552

Świat niemal w całości poddał się władzy tych, którzy opanowali do perfekcji umiejętność manipulacji jednostkami stojącymi w hierarchii niżej od nich, drżących na sam dźwięk ich sporo znaczących nazwisk. Uważający się za Nadludzi królowie korupcji pragną za wszelką cenę utrzymać swoją pozycję, przez co każdy ruch mogący strącić ich z tronu bywa tragiczny w skutkach, przez co mieszkańcy Ziemi obawiają się wszczynania buntów. Przecież każdy, komu zależy na życiu, zdążył się już nauczyć żyć według nowych zasad, nie wychylając się i egzystować zgodnie z ofiarowanymi standardami.
Na nieszczęście tejże władzy istnieje jednak pewna grupa ludzi, która nie zamierza tolerować takiego rozwoju spraw i pragnie ukrócić panujące dotąd porządki. Zbuntowani, największe zagrożenie dla zajmujących najwyższe stołki, są niczym plaga szczurów, która wkrada się niepostrzeżenie w ich szeregi, niszcząc wszystko, co stanie na drodze, byle tylko narobić jak najwięcej szkód. A jak wiadomo, każdy szkodnik powinien liczyć się z tym, że kiedyś jego niszczycielskie działania zostaną ukrócone. Prędzej czy później Zbuntowanym może podwinąć się noga, a wprowadzany przez nich zamęt zamilknie. Niestety władza dość szybko się tego nie doczeka, bo ci w tej grze również mają wiele do powiedzenia.
Rozpoczyna się ostra walka między przymusowym niewolnictwem ustroju a wolnością słowa i umysłów. Do zaciętej rywalizacji zostają wciągnięci przypadkowi ludzie, których umiejętności, dziwnym zbiegiem okoliczności, doskonale współgrają z zagraniami Andera – jednego z szefów buntującej się jednostki. I chociaż ich losy przeplatają się w miejscach, o które nikt by nikogo nie podejrzewał, to i tak wszystko zaczyna się kręcić wokół jednej sfery – przyszłości.
Jak zakończy się ta potworna rywalizacja? Czy dość szybko odnajdzie ona swój finał? A może Ander przekona do siebie potencjalnych nowych członków swojego ugrupowania i dzięki nim zyska przewagę?
Jedno jest pewne – nikt nie zamierza pierwszy złożyć broni.

Po pochłonięciu mrocznego, ociekającego brutalnością prologu wprost nie mogłam się doczekać, aż wczytam się w dalszą część [Zbuntowanych]. Myślałam wtedy, że jestem już gotowa na wszystko i nic mnie nie zaskoczy, ale kiedy tylko wkroczyłam do tej właściwej historii... och, czemu nikt mnie nie przygotował na taką bombę?
Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.