niedziela, 19 listopada 2017

Space BOOK TAG w szponach Aleksandry

Cześć,
Jako że moja wena postanowiła (ponownie...) zostawić mnie samą sobie, zapominając o tym, że przecież czeka nas praca nad recenzją jednej z ostatnio przeczytanych książek, postanowiłam jej pokazać, że mam już dość jej kaprysów i spróbować coś stworzyć bez niej. W tym celu wybrałam jeden z wielu ciekawych tagów i czym prędzej wzięłam się do roboty, abyście dowiedzieli się, co takiego mogę przedstawić w...


Czy jesteście gotowi odkryć, czy potrafię funkcjonować bez weny? Zapraszam do lektury. :)


SŁOŃCE – książka z gorącym bohaterem lub bohaterką.

Zdecydowanie takim bohaterem jest wychwalany pod niebiosa przez wiele czytelniczek sarkastyczny, potrafiący doprowadzić do szewskiej pasji arogancki Raiden, którego można poznać poprzez lekturę [Wyspy Mgieł] Marii Zdybskiej. Ja sama jestem nim oczarowana i z ogromną przyjemnością wdałabym się z nim w jakąkolwiek dyskusję, by móc przetestować, które z nas może pochwalić się lepszymi ciętymi ripostami. No i, rzecz jasna, mogłabym się napawać tym, że rozmawiam z przystojniakiem... Rany, muszę się czym prędzej ogarnąć... Raiden, co ty ze mną wyczyniasz? :D

MERKURY – mała, ale duża książka.

Jak tylko przeczytałam tę kategorię, to już doskonale wiedziałam, jaki tytuł zostanie tutaj przedstawiony. Tak, przecież nie mogłabym zaprzepaścić okazji, aby nie wspomnieć o uwielbianej przeze od szkoły podstawowej książce, która nauczyła mnie, że nawet w najtrudniejszej sytuacji warto spróbować odnaleźć jakieś pozytywne wydźwięki i pochwycić je, by zaznać w życiu odrobinę szczęścia. Pokazała, iż nie wolno poddawać się na samym starcie i walczyć do końca, a wtedy los nas za to wynagrodzi. Tak, dobrze zgadliście. Mam na myśli [Oskara i panią Różę]. I pomyśleć, że tak zadziałała na mnie książka, która nawet nie liczy sobie stu stron!

WENUS – książka z dobrą główną bohaterką.

I teraz mam maleńki problem, bo tę kategorię można odebrać na kilka sposobów: czy przedstawić tutaj dobrze wykreowaną bohaterkę, do której człowiek nie potrafi się w żaden sposób doczepić, czy po prostu podać imię żeńskiej postaci, gdzie jej charakterystyczną cechą jest właśnie wspomniane wyżej dobro. Ale żeby aż nadto nie kombinować, postanowiłam połączyć oba czynniki, a wtedy w mojej głowie ukazała się ona: Ava Lavender – ukrywane przed światem z powodu swojej odmienności dziewczę. Przecież ona mogłaby wielu nauczyć, czym jest dobroć, uczynność czy też zaradność. No i, rzecz jasna, polubiłam ją z wielu powodów, w tym za samą naturalność. Ta nastolatka zasługuje na to, aby jej imię tutaj pozostało!

ZIEMIA – duża, ale dość przyjemna książka.

Taką przyjemną cegiełką okazała się niedawno pochłonięta przeze mnie książka [Pocałunek zdrajcy] autorstwa Erin Beaty. Ta licząca sobie prawie pięćset stron historia Sage wciągnęła mnie do tego stopnia, że nawet czytałam ją przy sztucznym świetle, co zawsze kończy się dla mnie bólem głowy i pieczeniem oczu. Ale dla tej książki było warto później co nieco pocierpieć!

MARS – książka bliska Twojemu sercu.

W tej kategorii – BEZAPELACYJNIE – wygrywa książka, na którą spływa wiele pochlebnych, jak i krytycznych opinii. Nie, nie mam tutaj na myśli dość popularnej powieści erotycznej z Anastasią i Christianem w rolach głównych, ale poniekąd jest ona z nią powiązana. Jeżeli automatycznie pomyśleliście o [Zmierzchu] autorstwa Stephenie Meyer, to przyjmijcie ode mnie szczere gratulacje. Tak, może wydawać się to nieco dziwne, iż to właśnie ta książka wiele dla mnie znaczy, ale za każdym razem podkreślam, że to dzięki niej powróciłam do czytania. I chociaż po tylu latach wiem, że autorka mogła napisać ten bestseller znacznie lepiej, ale mój sentyment do tego tytułu nie pozwala mi narzekać, bo przecież ta pani zasługuje na coś zupełnie innego – olbrzymie podziękowania z mojej strony. Chętnie wysłałabym również bukiet kwiatów, ale cóż... nie chcę oskubać się z ostatnich pieniędzy!

JOWISZ – największa cegła w Twojej biblioteczce.

Do tej byłam całkowicie pewna, że największą cegłą w mojej kolekcji stanowi ostatni tom sagi {Zmierzch}, czyli [Przed świtem], ale specjalnie dla tego tagu jeszcze raz przejrzałam zawartość swoich półek i... muszę przestać tak twierdzić, bo prawda wygląda zupełnie inaczej. Obecnie najlepszym obciążeniem dla moich rąk okazuje się książka Marty Reich, czyli [Mordestwo i cała reszta]. Dzięki temu przypomniałam sobie, że muszę czym prędzej się z nią zapoznać!

SATURN – książka nie z tej ziemi!

Przypuszczam, że wielu blogerów, odpowiadając na tę kategorię, wybierało tytuł, który faktycznie jest związany ze sferą pozaziemską. Jako że ja wiecznie próbuję wyróżnić się z tłumu, postanowiłam tutaj umieścić książkę autorstwa Iwony Anny Dylewicz, czyli [Teatr snów]. Podczas jej czytania wielokrotnie przemieszczałam się między przeróżnymi wymiarami, że w pewnym momencie zaczęłam zastanawiać, czy aby na pewno akcja dzieje się na Ziemi.

URAN – książka z niebieską okładką.

W swojej kolekcji nie posiadam tylko jednej książki z niebieską okładką, dlatego też na chwilę zaczęłam myśleć jak małe dziecko i... zrobiłam wyliczankę. Zwyciężczynią okazała się historia cierpiącej na schizofrenię Alexandry z [Wymyśliłam cię], której autorką jest Francesca Zappia. I muszę przyznać, że nie żałuję tego, bo akurat ta okładka ogromnie mi się podoba!

NEPTUN – najdłuższa seria na półce.


Najdłuższą serią, jaką aktualnie posiadam na półce, jest ta stworzona przez duet matki z córką, czyli słynne panie Cast – P.C. oraz Kristin. Moja przygoda z cyklem {Dom Nocy} zaczęła się od zakupu pierwszego tomu w dość przystępnej cenie (Piętnaście złotych za książkę? Oczywiście, że biorę bez zastanowienia!) i jak tylko go przeczytałam, to od razu się zakochałam w tamtejszej rzeczywistości i nie wyobrażałam sobie tego, abym nie poznała dalszych losów Zoey Redbird. Dzisiaj nieco żałuję, iż wydałam tyle pieniędzy na tę serię, bo z każdym kolejnym tomem fabuła stawała się coraz bardziej absurdalna i pokręcona, a występujący tam bohaterowie zaczęli mnie totalnie irytować, w tym sama główna postać...

Czy ktoś podziela moje zdanie? A może odpowiedzielibyście zupełnie inaczej? :)

6 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy tag, przyjemnie się go czytało. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny tag. Niebawem również i mnie pojawi się tag niespodzianka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Można różnymi drogami wracać do czytania :). U mnie po baaardzo długiej przerwie była to książka autobiograficzna z dużą ilością stron o Gruzji :). Pamiętam, że ciężko mi się było skupić na czytaniu wtedy, więc coś lekkiego jak najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie Raiden tak nie pociąga xD A reszty mało znam/kojarzę xD

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu jakiś tag wyróżniający się od innych :) Ja niestety nie czytałam żadnej z książek, które wymieniłaś :( Ale mam w planach "Wymyśliłam cię" i mam nadzieję, że również mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam czytać tego typu posty, choć sama na pewno by miała ogromny problem odpowiedzieć na pytania :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przybycie w moje skromne progi.
Mam nadzieję, że oferowana przeze mnie treść przypadła Państwu do gustu. Będę przeszczęśliwa, kiedy zostanę nagrodzona komentarzami. To tak niewiele, a potrafi sprawić radość!

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.