Cześć,
Jako
że moja wena postanowiła (ponownie...) zostawić mnie samą sobie,
zapominając o tym, że przecież czeka nas praca nad recenzją
jednej z ostatnio przeczytanych książek, postanowiłam jej pokazać,
że mam już dość jej kaprysów i spróbować coś stworzyć bez
niej. W tym celu wybrałam jeden z wielu ciekawych tagów i czym
prędzej wzięłam się do roboty, abyście dowiedzieli się, co
takiego mogę przedstawić w...
Czy
jesteście gotowi odkryć, czy potrafię funkcjonować bez weny?
Zapraszam do lektury. :)
SŁOŃCE
– książka z gorącym bohaterem lub bohaterką.
Zdecydowanie
takim bohaterem jest wychwalany pod niebiosa przez wiele czytelniczek
sarkastyczny, potrafiący doprowadzić do szewskiej pasji arogancki
Raiden, którego można poznać poprzez lekturę [Wyspy Mgieł] Marii
Zdybskiej. Ja sama jestem nim oczarowana i z ogromną przyjemnością
wdałabym się z nim w jakąkolwiek dyskusję, by móc przetestować,
które z nas może pochwalić się lepszymi ciętymi ripostami. No i,
rzecz jasna, mogłabym się napawać tym, że rozmawiam z
przystojniakiem... Rany, muszę się czym prędzej ogarnąć...
Raiden, co ty ze mną wyczyniasz? :D
MERKURY
– mała, ale duża książka.
Jak
tylko przeczytałam tę kategorię, to już doskonale wiedziałam,
jaki tytuł zostanie tutaj przedstawiony. Tak, przecież nie mogłabym
zaprzepaścić okazji, aby nie wspomnieć o uwielbianej przeze od
szkoły podstawowej książce, która nauczyła mnie, że nawet w
najtrudniejszej sytuacji warto spróbować odnaleźć jakieś
pozytywne wydźwięki i pochwycić je, by zaznać w życiu odrobinę
szczęścia. Pokazała, iż nie wolno poddawać się na samym starcie
i walczyć do końca, a wtedy los nas za to wynagrodzi. Tak, dobrze
zgadliście. Mam na myśli [Oskara i panią Różę]. I pomyśleć,
że tak zadziałała na mnie książka, która nawet nie liczy sobie
stu stron!
WENUS
– książka z dobrą główną bohaterką.
I
teraz mam maleńki problem, bo tę kategorię można odebrać na
kilka sposobów: czy przedstawić tutaj dobrze wykreowaną bohaterkę,
do której człowiek nie potrafi się w żaden sposób doczepić, czy
po prostu podać imię żeńskiej postaci, gdzie jej
charakterystyczną cechą jest właśnie wspomniane wyżej dobro. Ale
żeby aż nadto nie kombinować, postanowiłam połączyć oba
czynniki, a wtedy w mojej głowie ukazała się ona: Ava Lavender –
ukrywane przed światem z powodu swojej odmienności dziewczę.
Przecież ona mogłaby wielu nauczyć, czym jest dobroć, uczynność
czy też zaradność. No i, rzecz jasna, polubiłam ją z wielu
powodów, w tym za samą naturalność. Ta nastolatka zasługuje na
to, aby jej imię tutaj pozostało!
ZIEMIA
– duża, ale dość przyjemna książka.
Taką
przyjemną cegiełką okazała się niedawno pochłonięta przeze
mnie książka [Pocałunek zdrajcy] autorstwa Erin Beaty. Ta licząca
sobie prawie pięćset stron historia Sage wciągnęła mnie do tego
stopnia, że nawet czytałam ją przy sztucznym świetle, co zawsze
kończy się dla mnie bólem głowy i pieczeniem oczu. Ale dla tej
książki było warto później co nieco pocierpieć!
MARS
– książka bliska Twojemu sercu.
W
tej kategorii – BEZAPELACYJNIE – wygrywa książka, na którą
spływa wiele pochlebnych, jak i krytycznych opinii. Nie, nie mam
tutaj na myśli dość popularnej powieści erotycznej z Anastasią i
Christianem w rolach głównych, ale poniekąd jest ona z nią
powiązana. Jeżeli automatycznie pomyśleliście o [Zmierzchu]
autorstwa Stephenie Meyer, to przyjmijcie ode mnie szczere
gratulacje. Tak, może wydawać się to nieco dziwne, iż to właśnie
ta książka wiele dla mnie znaczy, ale za każdym razem podkreślam,
że to dzięki niej powróciłam do czytania. I chociaż po tylu
latach wiem, że autorka mogła napisać ten bestseller znacznie
lepiej, ale mój sentyment do tego tytułu nie pozwala mi narzekać,
bo przecież ta pani zasługuje na coś zupełnie innego –
olbrzymie podziękowania z mojej strony. Chętnie wysłałabym
również bukiet kwiatów, ale cóż... nie chcę oskubać się z
ostatnich pieniędzy!
JOWISZ
– największa cegła w Twojej biblioteczce.
Do
tej byłam całkowicie pewna, że największą cegłą w mojej
kolekcji stanowi ostatni tom sagi {Zmierzch}, czyli [Przed świtem],
ale specjalnie dla tego tagu jeszcze raz przejrzałam zawartość
swoich półek i... muszę przestać tak twierdzić, bo prawda
wygląda zupełnie inaczej. Obecnie najlepszym obciążeniem dla
moich rąk okazuje się książka Marty Reich, czyli [Mordestwo i
cała reszta]. Dzięki temu przypomniałam sobie, że muszę czym
prędzej się z nią zapoznać!
SATURN
– książka nie z tej ziemi!
Przypuszczam,
że wielu blogerów, odpowiadając na tę kategorię, wybierało
tytuł, który faktycznie jest związany ze sferą pozaziemską. Jako
że ja wiecznie próbuję wyróżnić się z tłumu, postanowiłam
tutaj umieścić książkę autorstwa Iwony Anny Dylewicz, czyli
[Teatr snów]. Podczas jej czytania wielokrotnie przemieszczałam się
między przeróżnymi wymiarami, że w pewnym momencie zaczęłam
zastanawiać, czy aby na pewno akcja dzieje się na Ziemi.
URAN
– książka z niebieską okładką.
W
swojej kolekcji nie posiadam tylko jednej książki z niebieską
okładką, dlatego też na chwilę zaczęłam myśleć jak małe
dziecko i... zrobiłam wyliczankę. Zwyciężczynią okazała się
historia cierpiącej na schizofrenię Alexandry z [Wymyśliłam cię],
której autorką jest Francesca Zappia. I muszę przyznać, że nie
żałuję tego, bo akurat ta okładka ogromnie mi się podoba!
NEPTUN
– najdłuższa seria na półce.
Najdłuższą
serią, jaką aktualnie posiadam na półce, jest ta stworzona przez
duet matki z córką, czyli słynne panie Cast – P.C. oraz Kristin.
Moja przygoda z cyklem {Dom Nocy} zaczęła się od zakupu pierwszego
tomu w dość przystępnej cenie (Piętnaście złotych za książkę?
Oczywiście, że biorę bez zastanowienia!) i jak tylko go
przeczytałam, to od razu się zakochałam w tamtejszej
rzeczywistości i nie wyobrażałam sobie tego, abym nie poznała
dalszych losów Zoey Redbird. Dzisiaj nieco żałuję, iż wydałam
tyle pieniędzy na tę serię, bo z każdym kolejnym tomem fabuła
stawała się coraz bardziej absurdalna i pokręcona, a występujący
tam bohaterowie zaczęli mnie totalnie irytować, w tym sama główna
postać...
Czy ktoś podziela moje zdanie? A może odpowiedzielibyście zupełnie inaczej? :)
Bardzo ciekawy tag, przyjemnie się go czytało. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny tag. Niebawem również i mnie pojawi się tag niespodzianka:)
OdpowiedzUsuńMożna różnymi drogami wracać do czytania :). U mnie po baaardzo długiej przerwie była to książka autobiograficzna z dużą ilością stron o Gruzji :). Pamiętam, że ciężko mi się było skupić na czytaniu wtedy, więc coś lekkiego jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńMnie Raiden tak nie pociąga xD A reszty mało znam/kojarzę xD
OdpowiedzUsuńW końcu jakiś tag wyróżniający się od innych :) Ja niestety nie czytałam żadnej z książek, które wymieniłaś :( Ale mam w planach "Wymyśliłam cię" i mam nadzieję, że również mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać tego typu posty, choć sama na pewno by miała ogromny problem odpowiedzieć na pytania :-)
OdpowiedzUsuń